Piłkarze ręczni KS Meble Wójcik Elbląg pokonali Pomezanię Malbork 32:31 i tym samym awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia z meczu.
Zapewne inaczej wyobrażali sobie kibice początek tego meczu. Od mocnego uderzenia rozpoczęli przyjezdni zdobywając cztery bramki pod rząd. Elblążanie w tym czasie grali nieskutecznie i popełniali proste błędy. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła dopiero w 6. minucie z rąk Mikołaja Kupca. W kolejnych minutach meczu Meblarze mieli problemy z ustawieniem szczelnej defensywy. Przyjezdni natomiast z łatwością przechwytywali piłki, wyprowadzali skuteczne kontrataki i po kwadransie gry powadzili już 12:6. Gdy na dwie minuty boisko musiał opuścić jeden z zawodników z Malborka, podopieczni Grzegorza Czapli zabrali się za odrabianie strat. Elblążanie zdobyli dwa gole z rzędu, zmienili sposób obrony i złapali właściwy rytm gry. Od 18. do 23. minuty meczu bramki zdobywali tylko elblążanie, dzięki czemu doprowadzili do wyrównania po 13. Gospodarze grali zdecydowanie lepiej w obronie, dodatkowo kilka skutecznych interwencji zanotował Patryk Plaszczak. Kolejny remis padł w 28. minucie spotkania (16:16), a chwilę później Meblarze wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Po 30 minutach gry na tablicy wyników był remis 17:17.
Początek drugiej połowy należał do gospodarzy. Zawodnicy Wójcika grali mocno w obronie, a w bramce bardzo dobrze spisywał się Plaszczak. Po czterech golach zdobytych pod rząd elblążanie wygrywali 22:18. Gdy wydawało się, że przewaga jest na tyle bezpieczna, by spokojnie prowadzić grę, na boisku zrobiło się nerwowo. W krótkim czasie sędziowie odesłali na ławkę kar trzech zawodników (dwóch z Elbląga i jednego z Malborka). Gospodarze oddawali w tym czasie niecelne rzuty, a przyjezdni odrabiali straty i kwadrans przed końcem meczu zdobyli bramkę kontaktową (24:23). Kolejne 10 minut spotkania było wyrównane, a gra toczyła się praktycznie punkt za punkt. Minutę przed końcem meczu sędziowie odesłali na ławkę kar Damian Spychalskiego i przyznali rzut karny przyjezdnym. W bramce pojawił się Henryk Rycharski, który wyśmienicie obronił rzut Mariusza Babickiego. Meblarze popełnili dwa proste błędy, co błyskawicznie wykorzystali zawodnicy Pomezanii i 40. sekund przed syreną kończącą spotkanie znów przegrywali tylko jednym golem (31:30). W ostatnich sekundach przyjezdni postawili wszystko na jedną kartę i kryli indywidualnie każdego zawodnika. Elblążanie okazali się jedna sprytniejsi, bramkę zdobył Jakub Malczewski i wiadomo było, że tego spotkania już nie przegrają. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32:31 dla Elbląga.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Czapla (trener Wójcika) - Czterech moich zawodników było teraz na zgrupowaniu kadry, gdzie przechodzili bardzo intensywnie i wyczerpujące testy. Zawodnicy czują to w nogach. Poza tym wczoraj grali mecz z Wybrzeżem Gdańsk i odczuwają tego skutki. W poniedziałek mieli testy, wczoraj mecz i dziś też, można sobie wyobrazić jakie to jest obciążenie dla tych młodych chłopaków. Dlatego też nasza gra tak wyglądała, nie było dosunięcia w obronie. Później było lepiej, zaczęliśmy biegać i dalej już poszło. Wygraliśmy dla kibiców. Chciałbym, żeby w końcu coś zawrzało w Elblągu, dawno nie było u nas męskiej piłki na wysokim poziomie. Nie przekładam większego znaczenia z kim będziemy grali, chciałbym, żeby kibice byli zadowoleni.
Igor Stankiewicz (trener Pomezanii) - Mniej więcej od 20. minuty pierwszej połowy nasi rozgrywający przestali grać. Bardzo fanie zaczął zawody Michał Derdzikowski na lewym rozegraniu, Maciej Suwisz troszeczkę gorzej, ale potem obaj stali w miejscu. Przy obronie Elbląga, która polegała na podwyższeniu 5-1, przechodząca w 3-2-1, potrzebny jest tzw. ruch bez piłki. Jeżeli tego się nie robi i gra się statycznie, to nie zyskuje się terenu. Do tego doszły niewykorzystane sytuacje. Jeśli chodzi o prace sędziów, to uważam, że to były nieudane zawody w ich wykonaniu, bo np. jak można gwizdać aut stojąc po przeciwnej stronie boiska. Elbląg odniósł zasłużone zwycięstwo i mogę tylko pogratulować i przyjąć na pierś naszą porażkę.
KS Meble Wójcik Elbląg - Polski Cukier Pomezania Malbork 32:31 (17:17)
Wójcik: Rycharski, Plaszczak - Malandy 6, Kupiec 5, Malewski 5, Malczewski 4, Spychalski 4, Gryz 2, Mazur 2, Maluchnik 2, Dukszto 1, Kostrzewa 1, Nowakowski, Olszewski, Bąkowski, Ośko.
Pomezania: Kądziela R. Sibiga – Boneczko 9, Derdzikowski 7, Cieślak 5, Baraniak 4, Suwisz 3, Babicki 2, Cielątkowski 1, Kawczyński, Walasek, Hanis, Piórkowski, Czarnecki, Miedziński, Lipiński.
Kolejne spotkanie w ramach Pucharu Polski zostanie rozegrane w środę 11 grudnia. Przeciwnikiem Wójcika będzie I-ligowa drużyna (grupa B) UKS Olimp Grodków. Pojedynek rozegrany zostanie na terenie rywala elblążan.