UWAGA!

Niczym nie zachwyciły (piłka ręczna)

 Elbląg, Paulina Korowacka (pierwsza z lewej) rzuciła cztery bramki w meczu z Katowicami
Paulina Korowacka (pierwsza z lewej) rzuciła cztery bramki w meczu z Katowicami

Po ponad miesięcznej przerwie na parkiet wyszły piłkarki ręczne ekstraklasy. W rozegranym dziś w Elblągu meczu 8. kolejki Start pokonał beniaminka AZS AWF Katowice 22:19 (10:11), choć swoją grą na pewno nie zachwycił.

Ci kibice, którzy przybyli dziś do hali MOS i spodziewali się łatwego zwycięstwa z beniaminkiem z Katowic, bardzo się rozczarowali. Mimo, że AZS ma na swoim koncie zaledwie cztery punkty i zajmuje dopiero dziesiątą pozycję w tabeli, to w dzisiejszym meczu różnica między obiema ekipami nie była widoczna. Elblążanki zagrały jeden z najsłabszych meczów w tym sezonie i gdyby nie zryw rozpaczy w ostatnich minutach, to dwa punkty pojechały do Katowic. Zawodniczki Startu przez cały mecz raziły nieskutecznością, o czym świadczyć może niewykorzystanie aż pięciu rzutów karnych.
     Od pierwszych minut trwała zacięta walka, a beniaminek z Katowic ani przez chwilę nie zamierzał oddać inicjatywy gospodyniom. Wprawdzie jako pierwsze bramkę zdobyły elblążanki po celnym rzucie Elżbiety Olszewskiej, ale chwilę później - po bramkach Moniki Samsel i Anny Łukasik - to przyjezdne prowadziły 2:1. Gospodynie, zwłaszcza w pierwszej połowie, były bezradne wobec ambitnie grających katowiczanek, co oczywiście miało przełożenie na wynik spotkania. Ilekroć Start zdołał doprowadzić do wyrównania, to za moment akcja gości kończyła się skutecznym rzutem i AZS znów wychodził na prowadzenie. O wyrównanej grze świadczyć może aż dziewięć remisów w pierwszej połowie. Elblążanki wprawdzie kilkakrotnie mogły wyjść na prowadzenie, ale w decydujących momentach zabrakło im zimnej krwi. Tak było m.in. w 17 min., kiedy to Monika Pełka przy stanie 6:6 nie rzuciła karnego. Chwilę później przy stanie 8:8 z rzutu karnego myli się Kinga Polenz i nadal nie ma tak upragnionego przez kibiców prowadzenia. To, co nie udawało się elblążankom tuż przed przerwą, udało się przyjezdnym. Na minutę przed końcem pierwszej połowy najpierw bramkę zdobyła Anna Biłobran, a za chwilę naszą bramkarkę pokonała Łukasik i katowiczanki wyszły na dwubramkowe prowadzenie 11:19. W ostatnich sekundach bramka Pełki sprawiła, że na przerwę Start schodził ze stratą tylko jednego oczka.
     Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Nadal ambitnie grające szczypiornistki AZS starały się wybijać z rytmu nieporadnie atakujące gospodynie i ku zdziwieniu niemal wszystkich kibiców robiły to bardzo skutecznie.
     Lepsze chwile dla naszego zespołu przyszły dopiero w 48 min., kiedy to po bramkach Olszewskiej oraz Pauliny Korowackiej Start prowadził różnicą dwóch bramek 18:16.
     Wydawała się, że teraz powinno być już tylko lepiej. Niestety, były to tylko pobożna życzenia. Znów na parkiecie lepiej prezentowały się przyjezdne, które w ciągu trzech minut zdołały doprowadzić do remisu 18:18. O losach tego meczu zdecydowały ostatnie minuty. Od stanu 19:19 wreszcie elblążanki zagrały tak, jakby życzyli sobie tego kibice i na efekty nie trzeba było długo czekać. Dobra gra w obronie sprawiła, że katowiczanki dwa razy straciły piłkę, gospodynie wyprowadziły szybkie kontry, które skutecznie na bramki zamieniły najpierw Korowacka, a chwilę później Szklarczuk. Wynik meczu ustaliła tuż przed końcową syreną Polenz i mecz zakończył się wygraną Startu 22:19.
     Cieszyć się można jedynie ze zdobytych punktów, bo gra naszych szczypiornistek pozostawia wiele do życzenia. Jeżli nic się nie zmieni, to naszym piłkarkom będzie bardzo trudno wywalczyć punkty w niedzielnym wyjazdowym meczu z Gościbią Sułkowice.
     
     Powiedzieli po meczu:
     
     Dariusz Olszewski, trener AZS: Spodziewałem się tak wyrównanego meczu i takiej walki na boisku. Zresztą w każdym meczu zakładamy sobie walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Chciałem jednak zwrócić uwagę na inną sprawę. Rzadko kiedy komentuję pracę sędziów, jednak dziś muszę powiedzieć, że trudno jest wygrać mecz, jeżeli się gra przeciwko dziewięciu zawodnikom. Mówię o tym głośno i oficjalnie. Uważam, że panowie arbitrzy mieli bardzo duży wpływ na wynik tego meczu. Punkty zostały w Elblągu i mówi się trudno. Dziękuję swoim zawodniczkom za ambitną grę i walkę do końca. Przypomnę, że graliśmy bez trzech podstawowych zawodniczek i być może, gdyby one dziś grały, to wynik byłbyinny. Naszym celem na ten sezon jest utrzymanie i będziemy robili wszystko - oczywiście sportowo - by pozostać w lidze.
     Zdzisław Czoska, trener EB Startu: Liczyłem, że spokojnie wygramy, a okazało się, że był to bardzo ciężki mecz. Podziękowania należą się dziewczynom jedynie za końcówkę spotkania, bo patrząc na cały przebieg meczu to na pewno nie zagrały dobrze. Martwi słaba skuteczność rzutowa. Nie zgodziłbym się natomiast z tym, że sędziowie mieli wpływ na końcowy wynik meczu. Ja też prawie "wychodziłem z siebie", kiedy widziałem jak arbitrzy nie widzą ewidentnych przewinień rywalek, a rzuty karne przeciwko nam to chyba dyktowali z sufitu. Poziom sędziowania był słaby, sędziowie mylili się na dwie strony, ale nie można tu mówić o wypaczeniu wyniku. Każdy trener patrzy za swoim zespołem i być może dlatego szkoleniowiec z Katowic aż tak mocno skrytykował sędziów.
     
     EB Start Elbląg - AZS AWF Katowice 22:19 (10:11)
     
     EB Start: Charłamowa - Szklarczuk 4, Lipska 1, Stelina 1, Pełka 3, Pałgan 3, Polenz 2, Korowacka 4, Olszewska 4, Migdaliova.
     AZS Katowice: Wasiuk, Kiedrzynek - Łukasik 4, Powałka 2, Markiewicz 2, Tuz 4, Biłobran 4, Samsel 3, Dolny, Karasińska, Nowok, Lomania.
     
     Komplet wyników 8. kolejki: Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Virtal Jelfa Jelenia Góra 26:20 (10:12), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Sośnica Gliwice 35:25 (18:8), Kolporter Kielce - Łącznościowiec Szczecin 31:22 (15:10), Bystrzyca (były Montex) Lublin - Zgoda Ruda Śląska 34:27 (20:14), Zagłębie Lublin - Gościbia Sułkowice 25:20 (14:8), EB Start Elbląg - AZS AWF Katowice 22:19 (10:11).
     
     Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Uważam że zdobycie punktów nasza drużyna w dużej mierze zawdzięcza Kasi Szklarczuk , która w końcowej fazie meczu ciężar gry wzięła na siebie .W takich ciężkich chwilach jak widać doświadczenie procentuje . Tak trzymaj Katarzynko .
  • Grać słabo i wygrać to też sztuka. Gratuluje 2 pkt i czekam na kolejne 6 Pozdrawiam
  • "Grać słabo i wygrać to też sztuka"- masz SES po części rację. Cieszą mnie niezmiernie kolejne dwa punkty na koncie Startu, ale kiedy patrzyłem jak katowiczankom piłka odbiła się od nóg, miały problemy z łapaniem tejże, i nasze zawodniczki nie potrafiły tego wykorzystać to radość ze zwycięstwa ma taki słodko-gorzki smak, nie sądzisz? Niemniej nadal wierzymy w dziewczyny! Klub Kibica
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    LożaVIII'76(2003-11-20)
  • BRAWA ZA WYGRANĄ!!!! Choć to zwycięstwo było dosłownie wymęczone to na pewno cieszą kolejne punkty w lidze. Tak naprawdę mecz możnaby podsumowac w trzech słowach ŻENADA, ŻENADA, ŻENADA!!!! Z kolei dobrą partię rozegrały i tutaj duuuże Brawa dla Pauliny Korowackiej i Natalii Charłamowej. To dzięki tym zawodniczkom Start Elbląg zapisał na koncie 2 pkt. Tym razem zawiodły podstawowe zawodniczki Elżbieta Olszewska, Pałgan, Katarzyna Szklarczuk i Kinga Polenz. Ta ostatnia ponownie całą energie i skuteczność wyczerpała w występach reprezentacji Polski. TRUDNO - ale jeszcze raz BRAWA za zwycięstwo. CZEKAMY NA KOLEJNE!!!
  • REX, masz rację. Kinga Polenz po raz kolejny słabo zagrała. Tylko czy naprawdę straciła całą skuteczność w meczach reprezentacji? Sam trener Kuchta wypowiadając się o niej stwierdził, że miała "wzloty i upadki"- 4 bramki w całym turnieju faktycznie nie są imponującym wynikiem... O poziomie meczu nie wypowiadam się, bo jeśli Panie z EB mają zamiar grać w ten sposób i to na własnym parkiecie, to strach pomyśleć, ile będzie "w plecy" po wyjeździe do Sułkowic. To jest karykatura piłki ręcznej !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    starszy kibic(2003-11-20)
  • HEJ REX.CIESZE SIE ROWNIEZ Z DWOCH PUNKTOW ZDOBYTYCH PRZEZ NASZ ZESPOL ALE NIE PODOBA MI SIE TWA WYPOWIEDZ NA TEMAT PODSTAWOWYCH ZAWODNICZEK.NIE WIEM CZY AZ STRASZNIE ZAGRALY.MOZE NIE WYCHODZILO IM W ATAKU ALE CO DO OBRONY TO NIE MAM ZADNYCH WIEKSZYCH ZASTRZEZEN.ZGADZAM SIE Z TOBA ZE NA WIELKIE POCHWALY ZASLUZYLA PAULINA KOROWACKA ALE NATASZA?MOZE TRZEBA TEZ DAC SZANSE IZABELI,KTORA JEST W DOBREJ DYSPOZYCJI!!!WRACAJAC DO PODSTAWOWYCH ZAWODNICZEK JA UWAZAM ZE DZIEWCZYNY MIALY ZA SOBA CIEZKI TURNIEJ I TRENINGI I ZABRAKLO ZDROWIA.NA MARGINESIE CHCE CI OZNAJMIC ZE MAJA KLOPOTY ZDOWOTNE.NAPEWNO TO TEZ MIALO ZNACZACY WPLYW NA ICH POSTAWE NA BOISKU.POZDRAWIAM
  • rzeczywiscie słowa uznania należą się Paulinie Korowackiej ale Natalii Charłamowej,za co,pytam się za co?Tak z zasady,że zawsze była chwalona?niestety ten mecz jej nie wyszedł,nie zawsze ma się"dzień konia"!!!Ale ona nie jest jedyną bramkarką w EB.Proszę tylko sobie przypomnieć postawę Izy Zwiewki podczas turnieju Hypernova Cup!wystarczy dać szansę a proszę jak dziewczyna odblokowała!BRAWO "ZIZI".GŁOWA DO GÓRY.Akurat problem bramkarek jest bardzo ważny.Szanowny Trenerze czy naprawdę aż tak mocno boi się Pan zmienić Natalię na Izę?NAPRAWDĘ NIE MA CZEGO! POWODZENIA W NASTĘPNYCH MECZACH.TRZYMAM KCIUKI ZA TO ABY TRENER ODBLOKOWAŁ SIE I TO MOCNO!
  • Eb Start zremisowal z Goscibia 21-21
Reklama