Szczypiornistki Startu poniosły trzecią w tym sezonie porażkę. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy, praktycznie przez cały mecz musiały gonić wynik, jednak w końcówce mocniejsze były chorzowianki, które ostatecznie wygrały 24:22.
Start wyjechał z Elbląga już w piątek, jednak najpierw zatrzymał się w Kobierzycach, gdzie rozegrał mecz 1/8 finału Pucharu Polski. Zgodnie z przewidywaniami, elblążanki wysoko pokonały I-ligowy KPR i awansowały do ćwierćfinału. Dziś nasza drużyna pojechała do Chorzowa, by zmierzyć się z nieobliczanym na swoim parkiecie Ruchem. Zawodniczki Startu nie raz podkreślały, że ciężko im się tam gra, głównie przez kibiców, którzy robią ogromny hałas na hali. Mimo to, faworytem w tym pojedynku był EKS, który uzbierał o dziewiętnaście punktów więcej od chorzowianek. Warto przypomnieć, że od tego sezonu w Ruchu gra była zawodniczka Startu Lidia Żakowska, która jest mocnym punktem swojej drużyny i w klasyfikacji najlepszych strzelczyń ligi zajmuje trzecią pozycję.
Od początku meczu to nasza drużyna musiała gonić wynik. Elblążanki swoją pierwszą bramkę rzuciły dopiero w 4. minucie meczu, a do wyrównania na 2:2 doprowadziła Aleksandra Dankowska. W kolejnych akcjach Start był nieskuteczny i nie potrafił pokonać chorzowskiej bramkarki. Gospodynie z kolei odskoczyły na dwa gole, a w 11. minucie prowadziły już trzema trafieniami. W kolejnych minutach obraz gry się nie zmienił. Obie drużyny starały się grać twardo w defensywie i kibice rzadko mogli się cieszyć z efektownych rzutów. Gospodynie, po trafieniu Lidii Żakowskiej, prowadzili już 10:6 w 20. minucie meczu. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do zawodniczek Startu. Do siatki trafiła Ewa Andrzejewska oraz Sylwia Lisewska. Wynik pierwszej połowy na 11:9 ustanowiła Aleksandra Dankowska wykorzystując rzut karny.
Wydawało się, że nasze piłkarki wyciągną wnioski z pierwszych trzydziestu minut spotkania i po zmianie stron nie tylko odrobią straty, ale zdominują teoretycznie słabszego rywala. Gra jednak od początku toczyła się praktycznie bramka za bramkę i w 40. minucie było 15:13. Chwilę później do siatki trafiła Joanna Waga, kolejną bramkę dorzuciła Magda Balsam i tablica wyników wskazywał remis. Po atomowych rzutach Sylwii Lisewskiej, EKS wyszedł na prowadzenie 20:18. Wydawało się, że elblążanki złapią w końcu wiatr w żagle i odskoczą rywalkom. Niestety zdeterminowane gospodynie na to nie pozwoliły, a wręcz przeciwnie zanotowały trzy trafienia z rzędu. Ruch dość łatwo znajdował drogę do elbląskiej bramki. O zwycięstwie miało zadecydować ostatnie pięć minut meczu. Niewykorzystanie rzutu karnego oraz sytuacji sam na sam z bramkarką się zemściły. Zmęczone piłkarki Startu nie potrafiły zatrzymać Ruchu i ostatecznie przegrały 22:24.
Ruch Chorzów - Start Elbląg 24:22 (11:9)
Start: Szywerska, Sielicka - Waga 6, Lisewska 5, Jędrzejczyk 3, Dankowska 3, Balsam 2, Kwiecińska 1, Świerżewska 1, Andrzejewska 1, Muchocka, Szopińska, Pinda, Gerej.
Kolejny mecz Start zagra w Gdyni 27 stycznia z miejscowym Vistalem. Klub kibica organizuje wyjazd na to spotkanie. Chętni proszeni są o zgłaszanie się pod nr tel. 509-531-250.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Od początku meczu to nasza drużyna musiała gonić wynik. Elblążanki swoją pierwszą bramkę rzuciły dopiero w 4. minucie meczu, a do wyrównania na 2:2 doprowadziła Aleksandra Dankowska. W kolejnych akcjach Start był nieskuteczny i nie potrafił pokonać chorzowskiej bramkarki. Gospodynie z kolei odskoczyły na dwa gole, a w 11. minucie prowadziły już trzema trafieniami. W kolejnych minutach obraz gry się nie zmienił. Obie drużyny starały się grać twardo w defensywie i kibice rzadko mogli się cieszyć z efektownych rzutów. Gospodynie, po trafieniu Lidii Żakowskiej, prowadzili już 10:6 w 20. minucie meczu. Ostatnie minuty pierwszej połowy należały do zawodniczek Startu. Do siatki trafiła Ewa Andrzejewska oraz Sylwia Lisewska. Wynik pierwszej połowy na 11:9 ustanowiła Aleksandra Dankowska wykorzystując rzut karny.
Wydawało się, że nasze piłkarki wyciągną wnioski z pierwszych trzydziestu minut spotkania i po zmianie stron nie tylko odrobią straty, ale zdominują teoretycznie słabszego rywala. Gra jednak od początku toczyła się praktycznie bramka za bramkę i w 40. minucie było 15:13. Chwilę później do siatki trafiła Joanna Waga, kolejną bramkę dorzuciła Magda Balsam i tablica wyników wskazywał remis. Po atomowych rzutach Sylwii Lisewskiej, EKS wyszedł na prowadzenie 20:18. Wydawało się, że elblążanki złapią w końcu wiatr w żagle i odskoczą rywalkom. Niestety zdeterminowane gospodynie na to nie pozwoliły, a wręcz przeciwnie zanotowały trzy trafienia z rzędu. Ruch dość łatwo znajdował drogę do elbląskiej bramki. O zwycięstwie miało zadecydować ostatnie pięć minut meczu. Niewykorzystanie rzutu karnego oraz sytuacji sam na sam z bramkarką się zemściły. Zmęczone piłkarki Startu nie potrafiły zatrzymać Ruchu i ostatecznie przegrały 22:24.
Ruch Chorzów - Start Elbląg 24:22 (11:9)
Start: Szywerska, Sielicka - Waga 6, Lisewska 5, Jędrzejczyk 3, Dankowska 3, Balsam 2, Kwiecińska 1, Świerżewska 1, Andrzejewska 1, Muchocka, Szopińska, Pinda, Gerej.
Kolejny mecz Start zagra w Gdyni 27 stycznia z miejscowym Vistalem. Klub kibica organizuje wyjazd na to spotkanie. Chętni proszeni są o zgłaszanie się pod nr tel. 509-531-250.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska