W meczu 19. kolejki I ligi mężczyzn szczypiorniści KS Meble Wójcik Elbląg niespodziewanie przegrali przed własną publicznością z KS Vetrex Sokół Kościerzyna 22:24. Zobacz zdjęcia z meczu.
Przed pojedynkiem Wójcika z Sokołem chyba mało kto myślał, że elblążanie zgubią chociażby punkt w tym spotkaniu. Podopieczni Grzegorza Czapli z dorobkiem dziewiętnastu punktów zajmowali szóstą lokatę, przyjezdni natomiast dopiero jedenastą. Wizja spadku do niższej ligi tak zmotywowała zawodników z Kościerzyny, że potrafili przeciwstawić się teoretycznie mocniejszemu przeciwnikowi i wywieźć z Elbląga dwa punkty.
Wynik meczu otworzył w 2. minucie Tomasz Maluchnik. Przez kolejne 8. minut spotkania żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki z ataku pozycyjnego. Pojawiło się natomiast sporo błędów, za co sędziowie podyktowali aż cztery rzuty karne. Po kwadransie gry elblążanie prowadzili 5:4, ale trzy minuty później przegrywali już 5:8. Goście mieli okazję na powiększenie dystansu do gospodarzy, ale kilkukrotnie szyki pokrzyżował im Henryk Rycharski, który zastąpił w bramce Marka Wróbla. Niezła postawa bramkarza oraz szybkie kontrataki pozwoliły elblążanom dojść do rywala na jedną bramkę (25. min. 9:10). Niezadowolony z takiego obrotu sprawy szkoleniowiec Sokoła poprosił o czas. Przerwa przyniosła spodziewany efekt, bo zaraz po wznowieniu gry kolejnego gola zdobyli przyjezdni. W końcówce pierwszej połowy gospodarze grali w podwójnym osłabieniu, co nie mogło przełożyć się na korzystny dla nich rezultat. Po 30. minutach „Meblarze” przegrywali 10:13.
Początek drugiej połowy to popis dobrej postawy Henryka Rycharskiego. Do 40. minuty spotkania drużyny grały punkt za punkt (13:16). W dalszej części meczu sprawy w swoje ręce wziął Damian Spychalski, który 47. minucie zdobył bramkę kontaktową (18:19), a trzy minuty później dorzucił kolejnego gola, po którym elblążanie wyszli w końcu na prowadzenie 20:19. Dobra postawa gospodarzy w defensywie umożliwiła im przeprowadzenie skutecznych kontr, dzięki czemu pięć minut przed końcem meczu prowadzili 22:20. Jak się później okazało takie prowadzenie można łatwo i szybko roztrwonić. Do końca meczu bramki zdobywali już tylko goście i nawet dwa czasy wykorzystane przez Grzegorza Czaplę na nic się nie zdały. „Meblarze” niespodziewanie przegrali z niżej notowanym rywalem 22:24.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Czapla – Dopiero w 50. minucie udało nam się dogonić przeciwnika. W końcówce zabrakło nam przede wszystkim koncentracji rzutowej. Był to kolejny mecz, kiedy w momencie podwyższenia obrony pod jakiegoś zawodnika, pozostali stoją i nie potrafią wykonać ruchu bez piłki. Dwa punkty nam uciekły. Czeka nas przerwa w lidze, podczas której postaramy poukładać nasza grę i odświeżyć zespół, bo widać że niektórzy gracze są już przemęczeni.
Bartłomiej Pepliński – W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W drugiej Elbląg pokrzyżował nam szyki zmieniając obronę. Chłopaki się pogubili, gospodarze wyprowadzili kontry i dlatego wyszli na prowadzenie. Potrafiliśmy się jednak otrząsnąć, jeszcze raz zerwać do walki przez ostatnie sześć minut i dlatego udało nam się wyszarpnąć dwa punkty.
Zobacz terminarz oraz tabelę wyników I ligi piłki ręcznej mężczyzn
KS Meble Wójcik Elbląg - Sokół Vetrex Kościerzyna 22:24 (10:13)
Wójcik: Wróbel, Rycharski – Michałów 4, Spychalski 4, Ośko 3, Gryz 3, Maluchnik 3, Szczepański 2, Lipczyński 1, Grablewski 1, Malandy 1, Nowakowski, Jędrzejewski, Lewandowski, Fonferek, Kupiec.
Sokół: Pieńczewski, Kulas – Reichel M. 6, Reichel J. 5, Ringwelski 4, Lisiewicz 4, Janusiewicz 2, Żynda 1, Szala 1, Czaja 1, Helman, Piechowski, Gryczka.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają przed własną publicznością 16 marca przeciwko WKS Grunwald Poznań.
Wynik meczu otworzył w 2. minucie Tomasz Maluchnik. Przez kolejne 8. minut spotkania żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć bramki z ataku pozycyjnego. Pojawiło się natomiast sporo błędów, za co sędziowie podyktowali aż cztery rzuty karne. Po kwadransie gry elblążanie prowadzili 5:4, ale trzy minuty później przegrywali już 5:8. Goście mieli okazję na powiększenie dystansu do gospodarzy, ale kilkukrotnie szyki pokrzyżował im Henryk Rycharski, który zastąpił w bramce Marka Wróbla. Niezła postawa bramkarza oraz szybkie kontrataki pozwoliły elblążanom dojść do rywala na jedną bramkę (25. min. 9:10). Niezadowolony z takiego obrotu sprawy szkoleniowiec Sokoła poprosił o czas. Przerwa przyniosła spodziewany efekt, bo zaraz po wznowieniu gry kolejnego gola zdobyli przyjezdni. W końcówce pierwszej połowy gospodarze grali w podwójnym osłabieniu, co nie mogło przełożyć się na korzystny dla nich rezultat. Po 30. minutach „Meblarze” przegrywali 10:13.
Początek drugiej połowy to popis dobrej postawy Henryka Rycharskiego. Do 40. minuty spotkania drużyny grały punkt za punkt (13:16). W dalszej części meczu sprawy w swoje ręce wziął Damian Spychalski, który 47. minucie zdobył bramkę kontaktową (18:19), a trzy minuty później dorzucił kolejnego gola, po którym elblążanie wyszli w końcu na prowadzenie 20:19. Dobra postawa gospodarzy w defensywie umożliwiła im przeprowadzenie skutecznych kontr, dzięki czemu pięć minut przed końcem meczu prowadzili 22:20. Jak się później okazało takie prowadzenie można łatwo i szybko roztrwonić. Do końca meczu bramki zdobywali już tylko goście i nawet dwa czasy wykorzystane przez Grzegorza Czaplę na nic się nie zdały. „Meblarze” niespodziewanie przegrali z niżej notowanym rywalem 22:24.
Powiedzieli po meczu:
Grzegorz Czapla – Dopiero w 50. minucie udało nam się dogonić przeciwnika. W końcówce zabrakło nam przede wszystkim koncentracji rzutowej. Był to kolejny mecz, kiedy w momencie podwyższenia obrony pod jakiegoś zawodnika, pozostali stoją i nie potrafią wykonać ruchu bez piłki. Dwa punkty nam uciekły. Czeka nas przerwa w lidze, podczas której postaramy poukładać nasza grę i odświeżyć zespół, bo widać że niektórzy gracze są już przemęczeni.
Bartłomiej Pepliński – W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W drugiej Elbląg pokrzyżował nam szyki zmieniając obronę. Chłopaki się pogubili, gospodarze wyprowadzili kontry i dlatego wyszli na prowadzenie. Potrafiliśmy się jednak otrząsnąć, jeszcze raz zerwać do walki przez ostatnie sześć minut i dlatego udało nam się wyszarpnąć dwa punkty.
Zobacz terminarz oraz tabelę wyników I ligi piłki ręcznej mężczyzn
KS Meble Wójcik Elbląg - Sokół Vetrex Kościerzyna 22:24 (10:13)
Wójcik: Wróbel, Rycharski – Michałów 4, Spychalski 4, Ośko 3, Gryz 3, Maluchnik 3, Szczepański 2, Lipczyński 1, Grablewski 1, Malandy 1, Nowakowski, Jędrzejewski, Lewandowski, Fonferek, Kupiec.
Sokół: Pieńczewski, Kulas – Reichel M. 6, Reichel J. 5, Ringwelski 4, Lisiewicz 4, Janusiewicz 2, Żynda 1, Szala 1, Czaja 1, Helman, Piechowski, Gryczka.
Kolejne spotkanie elblążanie zagrają przed własną publicznością 16 marca przeciwko WKS Grunwald Poznań.
Anna Dembińska