Siatkarki elbląskiego E. Leclerca Orła nie poszły za ciosem po ostatnich dwóch zwycięstwach w rozgrywkach II ligi. W meczu 15. kolejki uległy 0:3 Politechnice Radomskiej, pomimo, że były bliskie sprawienia kolejnej niespodzianki. Zabrakło w ich grze ligowego cwaniactwa, a także jak to było widoczne, większych od rywalek umiejętności.
Niewielu liczyło na sukces elbląskich siatkarek z wyżej notowaną drużyną Politechniki Radom. Już przed meczem było wiadomo, że w drużynie gospodyń zabraknie pierwszej rozgrywającej Sylwii Pilarek, która w tym samym czasie miała „studniówkę” w Iławie. Jej zmienniczka Martyna Gierszewska leczy kontuzję, a bez rozgrywających trudno o wyprowadzanie skutecznych ataków. Starała się jak mogła zastąpić swoje koleżanki na rozegraniu, mniej doświadczona zwłaszcza w grze kombinacyjnej Anna Krypska. Ania popisywała się walecznością i ambicją, ale przyznajmy, mózgiem zespołu nie była. Pierwszego seta siatkarki Politechniki wygrały do 16, ale w drugim trener Andrzej Jewniewicz zmienił ustawienie i wzrosły emocje wśród kibiców. Sytuacja na boisku uległa korzystnej metamorfozie. W końcówce seta elblążanki prowadziły 22:19, lecz nie zdołały utrzymać przewagi punktowej. Indywidualne błędy elblążanek spowodowały, że tę partię wygrały radomianki 26:24. W trzecim secie ponownie zanosiło się na niespodziankę. Po drugiej przerwie technicznej elblążanki prowadziły 17:12. Niestety rywalki sprowadziły je na ziemię, bo miejscowe straciły w jednym ustawieniu 11 punktów, nie będąc w stanie powstrzymać siły ognia radomianek. Elbląskie siatkarki popełniały indywidualne błędy, szwankowało przyjęcie zagrywki i skończyło się przegraną w trzecim secie do 19 i 0:3 w całym meczu.
Za tydzień elbląskie siatkarki zagrają w Warszawie, oby z lepszym skutkiem.
Za tydzień elbląskie siatkarki zagrają w Warszawie, oby z lepszym skutkiem.
M