UWAGA!

Orzeł nadal bez porażki, jednak z pierwszym straconym punktem (siatkówka)

 Elbląg, Ewelina Frąszczak zagrała bardzo dobre spotkanie
Ewelina Frąszczak zagrała bardzo dobre spotkanie (fot. Anna Dembińska)

Ponad dwie godziny trwał mecz we Włocławku, gdzie Orzeł mierzył się z miejscową drużyną WTS. Elblążanki, po ciężkim pojedynku, wygrały po raz dziewiąty w tym sezonie, jednak straciły pierwszy punkt. Świetny mecz rozegrała Ewelina Frąszczak.

Dzisiejszy mecz był ostatnim w pierwszej rundzie i po raz kolejny to nasze siatkarki były faworytem do zwycięstwa. Orzeł nie stracił jeszcze ani jednego punktu w bieżących rozgrywkach, rywalki natomiast zdobyły ich o połowę mniej (dwanaście) i miały raczej niewielką szansę, by urwać chociażby seta naszej drużynie. Do tej pory ta sztuka udała się jedynie ekipom z Chełmna i Police. Okazało się, że niżej notowany rywal może być groźniejszy niż ten z góry tabeli, co udowodniły dziś włocławianki, urywając elblążankom punkt. Do Włocławka Orzeł pojechał bez Marty Waszak, Mai Kańduły i Darii Pik.
      
       Początek meczu był równy z niewielką przewagą gospodyń. Dopiero w końcówce partii udało się elblążankom wyjść na prowadzenie i dograć seta na swoją korzyć 25:19. W drugiej partii Włocławek wyszedł na prowadzenie, jednak Orzeł doprowadził do wyrównania i miał szansę wygrać. Kilka błędów w ataku spowodowało, że podopiczne Andrzeja Jewniewicza i Wojciecha Samulewskiego przegrały 26:28. Podbudowane wygraną zawodniczki WTS od razu odskoczyły w trzecim secie. Prowadziły 10:5, później 15:11 i ostatecznie wygrały 25:22. Początek czwartego seta był wyrównany, kilkukrotnie na tablicy wyników widniał remis. Orzeł zdołał odskoczyć na kilka punktów i utrzymać prowadzenie do końca seta (25:20). W tie-breaku gospodynie odskoczyły 7:3 i wydawało się, że nasza drużyna dozna pierwszej porażki w tym sezonie. Na parkiecie pojawiła się Paulina Markowicz, która dobrze serwowała i Orzeł doprowadził do wyrównania. Później trwała wymiana ciosów, jednak końcówka należała do elblążanek, które wygrały 15:11 i cały mecz 3:2.
      
       Andrzej Jewniewicz - Spodziewaliśmy się, że będzie ciężko, ponieważ Włocławek słabiej gra na wyjazdach, a u siebie nie przegrał jeszcze meczu. Mecz był rewelacyjny, najlepszy w sezonie i nawet gdybyśmy przegrali 1:3, to nie moglibyśmy mieć pretensji. Kilka podstawowych zawodniczek zagrało na dużym procencie błędu, z wyjątkiem Eweliny Frąszczak, która zagrała mecz sezonu. Fajne zmiany dały młode zawodniczki. Rywal grał mądrze, wystawił wysokie zawodniczki i rozgrywały tam, gdzie były nasze niższe. Gdyby Włocławek grał tak jak z nami w innych meczach, to mógłby być nawet wiceliderem. Był to ostatni mecz pierwszej rundy i pierwszy, w którym straciliśmy punkt. Jestem jednak z niego bardziej zadowolony, niż z wielu pozostałych spotkań, w których nie było gry. Tu była walka w każdym secie, mamy z czego wyciągać wnioski i nad czym pracować. Za nami bardzo pozytywna runda, bo jeszcze nie zdarzyło nam się, żebyśmy wygrali wszystkie mecze.
      
       WTS Włocławek - Orzeł Elbląg 2:3 (19:25; 28:26; 25:22; 20:25; 11:15)
       Orzeł
: Wołodko, Frąszczak, Szostak, Wójcicka, Szczygłowska, Tchórzewska, Kowalczyk (l), Wąsik, Dunajska (l), Markowicz, Giecewicz, Kaczmarczyk.
      
       Za tydzień rozpoczyna się runda rewanżowa. Elblążanki zagrają na wyjeździe z SMS Police.
      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama