Nie powiodło się młodym piłkarkom ręcznym Truso w pierwszym meczu 1/16 mistrzostw Polski juniorek młodszych. Elblążanki dotrzymywały kroku rywalkom przez kwadrans, a później zawodniczki z Dopiewa odskoczyły i ostatecznie wygrały 39:30. Zobacz zdjęcia z meczu.
W Elblągu rozgrywany jest turniej 1/16 mistrzostw Polski, w którym o awans oprócz gospodyń walczy GTPR Gdynia, Pantery Dopiewo oraz MKS Karczew. Zespoły rywalizują ze sobą każdy z każdym, a do 1/8 przejdą dwie najlepsze drużyny. W pierwszym pojedynku GTPR rywalizowało z MKS i po regulaminowym czasie gry był remis po 26, a w konkursie rzutów karnych wygrał Karczew. Zaraz po tym meczu na parkiet wybiegły elblążanki i zawodniczki z Dopiewa. Trenerka Truso Marta Czapla spodziewała się w miarę wyrównanej rywalizacji, jednak tak było jedynie przez kilkanaście minut meczu, by później przyjezdne odskoczyły i przesądziły losy rywalizacji w pierwszej połowie meczu. W drugiej odsłonie zawodów gra była wyrównana, jednak gospodynie nie zdołały odrobić strat.
Lepiej mecz rozpoczęły Pantery, które stanęły dobrze w obronie i gospodynie mocno męczyły się w ataku. W końcu, w 4. minucie, padła pierwsza bramka dla Truso, kiedy to rzut karny dobrze wykonała Ilona Rogowska. Elblążanki miały kilka dogodnych okazji, by dogonić rywalki, jednak nie wykorzystały rzutu karnego, w kolejnej akcji piłka wylądowała obok bramki i w 10. minucie tablica wyników wskazywała 3:6. Piłkarki z Dopiewa nie były nieomylne i ich błędy szybko się zemściły. Nieźle w ataku radziła sobie Wiktoria Tarczyluk, dwa gole dorzuciła Patrycja Szczepańska i podopieczne Marty Czapli wyszły na prowadzenie (7:6). Zacięta walka trwała do stanu 9:9, by w kolejnych minutach przyjezdne całkowicie przejęły inicjatywę. Nie do zatrzymania była Julia Głowacka, która rzuciła dla swojej drużyny cztery bramki z rzędu, nieźle między słupkami spisywała się Dominika Hoffman, broniąc trzy kolejne rzuty elblążanek. Piłkarki z Dopiewa rzuciły cztery bramki z rzędu i o przerwę poprosiła trenerka Truso. Po sześciu minutach bez gola, w końcu obronę rywalek przełamała Ilona Rogowska. Przyjezdne zbyt łatwo zdobywały bramki i do przerwy odskoczyły na osiem goli (21:13).
Po zmianie stron nieco chęci do gry mogła naszym piłkarkom odebrać golkiperka Dopiewa. Mimo jej niezłej postawy, elblążanki znajdowały drogę do siatki. Pomiędzy 34. a 41. minutą sędziowie podyktowali aż siedem rzutów karnych, w tym trzy dla elblążanek. Warto dodać, że spośród czterech wykonywanych przez przyjezdne, jeden obroniła Nina Oracz. Mecz był wyrównany, a zespoły zdobywały bramki praktycznie naprzemiennie. Gdy elblążankom udało się rzucić trzy bramki z rzędu, tablica wyników wskazywała 24:32. Niestety gospodynie popełniały bardzo proste błędy, a to skutkowało łatwymi bramkami Panter. W elbląskiej drużynie ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie reprezentantka Polski Wiktoria Tarczyluk, która rzuciła cztery ostatnie bramki dla Truso. Mecz zakończył się wynikiem 30:39.
MKS Truso Elbląg - UKS Pantery Dopiewo 30:39 (13:21)
MKS: Oracz, Święconek - Tarczyluk 10, Rogowska 6, Szczepańska 6, Turulska 3, Linda 2, Johnen 1, Karpińska 1, Wojda 1, Rzosińska, Szulc, Giszczak, Drozdowska, Poszewiecka, Owczarek.
Dziś i jutro drużyny rozegrają kolejne mecze w hali MOS przy ul. Kościuszki:
07.04. (sobota):
godz. 15:00 - UKS Pantery Dopiewo - MKS Karczew
godz. 17:00 - MKS Truso Elbląg - GTPR Gdynia
08.04. (niedziela):
godz. 10:00 - GTPR Gdynia - UKS Pantery Dopiewo
godz. 12:00 - MKS Truso Elbląg - MKS Karczew
Elblążanki liczą na doping miejscowych kibiców, wstęp na wszystkie mecze jest darmowy.
Lepiej mecz rozpoczęły Pantery, które stanęły dobrze w obronie i gospodynie mocno męczyły się w ataku. W końcu, w 4. minucie, padła pierwsza bramka dla Truso, kiedy to rzut karny dobrze wykonała Ilona Rogowska. Elblążanki miały kilka dogodnych okazji, by dogonić rywalki, jednak nie wykorzystały rzutu karnego, w kolejnej akcji piłka wylądowała obok bramki i w 10. minucie tablica wyników wskazywała 3:6. Piłkarki z Dopiewa nie były nieomylne i ich błędy szybko się zemściły. Nieźle w ataku radziła sobie Wiktoria Tarczyluk, dwa gole dorzuciła Patrycja Szczepańska i podopieczne Marty Czapli wyszły na prowadzenie (7:6). Zacięta walka trwała do stanu 9:9, by w kolejnych minutach przyjezdne całkowicie przejęły inicjatywę. Nie do zatrzymania była Julia Głowacka, która rzuciła dla swojej drużyny cztery bramki z rzędu, nieźle między słupkami spisywała się Dominika Hoffman, broniąc trzy kolejne rzuty elblążanek. Piłkarki z Dopiewa rzuciły cztery bramki z rzędu i o przerwę poprosiła trenerka Truso. Po sześciu minutach bez gola, w końcu obronę rywalek przełamała Ilona Rogowska. Przyjezdne zbyt łatwo zdobywały bramki i do przerwy odskoczyły na osiem goli (21:13).
Po zmianie stron nieco chęci do gry mogła naszym piłkarkom odebrać golkiperka Dopiewa. Mimo jej niezłej postawy, elblążanki znajdowały drogę do siatki. Pomiędzy 34. a 41. minutą sędziowie podyktowali aż siedem rzutów karnych, w tym trzy dla elblążanek. Warto dodać, że spośród czterech wykonywanych przez przyjezdne, jeden obroniła Nina Oracz. Mecz był wyrównany, a zespoły zdobywały bramki praktycznie naprzemiennie. Gdy elblążankom udało się rzucić trzy bramki z rzędu, tablica wyników wskazywała 24:32. Niestety gospodynie popełniały bardzo proste błędy, a to skutkowało łatwymi bramkami Panter. W elbląskiej drużynie ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie reprezentantka Polski Wiktoria Tarczyluk, która rzuciła cztery ostatnie bramki dla Truso. Mecz zakończył się wynikiem 30:39.
MKS Truso Elbląg - UKS Pantery Dopiewo 30:39 (13:21)
MKS: Oracz, Święconek - Tarczyluk 10, Rogowska 6, Szczepańska 6, Turulska 3, Linda 2, Johnen 1, Karpińska 1, Wojda 1, Rzosińska, Szulc, Giszczak, Drozdowska, Poszewiecka, Owczarek.
Dziś i jutro drużyny rozegrają kolejne mecze w hali MOS przy ul. Kościuszki:
07.04. (sobota):
godz. 15:00 - UKS Pantery Dopiewo - MKS Karczew
godz. 17:00 - MKS Truso Elbląg - GTPR Gdynia
08.04. (niedziela):
godz. 10:00 - GTPR Gdynia - UKS Pantery Dopiewo
godz. 12:00 - MKS Truso Elbląg - MKS Karczew
Elblążanki liczą na doping miejscowych kibiców, wstęp na wszystkie mecze jest darmowy.
Anna Dembińska
