Piłkarze ręczni Wójcika rzucili szczecińskiej Pogoni dwadzieścia pięć bramek, jednak nie uchroniło ich to przed strat dwóch punktów. Rywale rzucili trzy bramki więcej i są samodzielnym liderem grupy Suzuki. Elblążanie nie mają już szans na wygranie Pucharu PGNiG Superligi. Zobacz zdjęcia z meczu.
Drużyna Jacka Będzikowskiego dobrze rozpoczęła rozgrywki o Puchar Superligi. Elblążanie pokonali KPR Legionowo i Stal Mielec, a złamać ich zdołało dopiero Zagłębie. Przed dzisiejszym starciem Meblarze mieli szansę zrównać się punktami z Portowcami, tym bardziej że w najwyższej klasie rozgrywkowej znaleźli już patent na drużynę Rafała Białego, pokonując ją u siebie 22:18. Niestety przyjezdni rozegrali lepsze zawody i zwyciężyli 28:25.
Worek z bramkami rozwiązał bardzo zaskakującym rzutem Bartosz Janiszewski, a po golu Jakuba Morynia było 2:1. Jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie naszej drużyny w dzisiejszym spotkaniu. W kolejnych akcjach zdecydowanie więcej szczęścia mieli przyjezdni, którzy po dwóch rzutach Wojciecha Zydronia, odskoczyli na jedno trafienie. Pomyłkę Sandry Spa Pogoń Szczecin wykorzystał Grzegorz Dorsz i w 11. minucie tablica wyników wskazywała 6:6. Niedokładne podanie do kontry, obrona Edina Tatara i pomyłka przy rozegraniu, pozwoliła rywalom zdobyć trzy bramki z rzędu. Mimo dwuminutowej kary dla Daniela Żółtaka nasi zawodnicy rzucili bramkę kontaktową i w 17. minucie było 8:9. Przyjezdni zacieśnili szyki obronne, dobrze biegali do kontrataków i zanotowali serię trzech bramek. Sygnał do ataku dał naszym graczom Mikołaj Kupiec, który w ciągu kilku minut rzucił trzy bramki. Elblążanie mieli szansę doprowadzić nawet do wyrównaniu tuż przed przerwą, jednak atak się nie powiódł, rywale błyskawicznie skontrowali i po 30 minutach było 13:15.
Zaraz po wznowieniu trzy bramki przewagi dał swojej drużynie najskuteczniejszy gracz meczu Wojciech Zydroń. Elblążanie szybko się przebudzili, a gole padały z każdej pozycji i w 38 minucie padł szósty w dzisiejszym spotkaniu remis. Błędy w obronie zaowocowały wykluczeniem Michała Tórza i Bartosza Janiszewskiego, a gdy rozgrywający wrócił na parkiet, sędziowie odesłali na ławkę Jakuba Olszewskiego. Meblarze zdołali pokonać szczecinian nawet w podwójnym osłabieniu, jednak rzutów karnych nie marnował Zydroń. Po dwóch akcjach wykończonych przez Grzegorza Dorsza, o czas poprosił szkoleniowiec Pogoni. Po wznowieniu trwała wyrównana walka, przyjezdni utrzymywali trzy-czterobramkowe prowadzenie. Podopieczni Jacka Będzikowskiego nie byli już w stanie doprowadzić do kolejnego remisu i ostatecznie mecz zakończył się ich porażką 25:28.
Meble Wójcik Elbląg - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:28 (13:15)
Wójcik: Dudek, Fiodor, Ram - Kupiec 6, Janiszewski 5, Dorsz 4, Nowakowski 3, Adamczak Piotr 2, Żółtak 2, Moryń 2, Fiodor, Olszewski, Adamczak Paweł, Tórz 1, Malandy.
Pogoń: Tatar, Matkowski - Zydroń 11, Konitz 6, Zaremba 4, Bruna 2, Kniazew 2, Bosy 2, Radosz 1, Krysiak, Wąsowski, Fedeńczak, Karnacewicz.
Przed Meblarzami ostatni mecz w tym sezonie. W piątek (19 maja) elblążanie zagrają z Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem.
Worek z bramkami rozwiązał bardzo zaskakującym rzutem Bartosz Janiszewski, a po golu Jakuba Morynia było 2:1. Jak się później okazało było to ostatnie prowadzenie naszej drużyny w dzisiejszym spotkaniu. W kolejnych akcjach zdecydowanie więcej szczęścia mieli przyjezdni, którzy po dwóch rzutach Wojciecha Zydronia, odskoczyli na jedno trafienie. Pomyłkę Sandry Spa Pogoń Szczecin wykorzystał Grzegorz Dorsz i w 11. minucie tablica wyników wskazywała 6:6. Niedokładne podanie do kontry, obrona Edina Tatara i pomyłka przy rozegraniu, pozwoliła rywalom zdobyć trzy bramki z rzędu. Mimo dwuminutowej kary dla Daniela Żółtaka nasi zawodnicy rzucili bramkę kontaktową i w 17. minucie było 8:9. Przyjezdni zacieśnili szyki obronne, dobrze biegali do kontrataków i zanotowali serię trzech bramek. Sygnał do ataku dał naszym graczom Mikołaj Kupiec, który w ciągu kilku minut rzucił trzy bramki. Elblążanie mieli szansę doprowadzić nawet do wyrównaniu tuż przed przerwą, jednak atak się nie powiódł, rywale błyskawicznie skontrowali i po 30 minutach było 13:15.
Zaraz po wznowieniu trzy bramki przewagi dał swojej drużynie najskuteczniejszy gracz meczu Wojciech Zydroń. Elblążanie szybko się przebudzili, a gole padały z każdej pozycji i w 38 minucie padł szósty w dzisiejszym spotkaniu remis. Błędy w obronie zaowocowały wykluczeniem Michała Tórza i Bartosza Janiszewskiego, a gdy rozgrywający wrócił na parkiet, sędziowie odesłali na ławkę Jakuba Olszewskiego. Meblarze zdołali pokonać szczecinian nawet w podwójnym osłabieniu, jednak rzutów karnych nie marnował Zydroń. Po dwóch akcjach wykończonych przez Grzegorza Dorsza, o czas poprosił szkoleniowiec Pogoni. Po wznowieniu trwała wyrównana walka, przyjezdni utrzymywali trzy-czterobramkowe prowadzenie. Podopieczni Jacka Będzikowskiego nie byli już w stanie doprowadzić do kolejnego remisu i ostatecznie mecz zakończył się ich porażką 25:28.
Meble Wójcik Elbląg - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:28 (13:15)
Wójcik: Dudek, Fiodor, Ram - Kupiec 6, Janiszewski 5, Dorsz 4, Nowakowski 3, Adamczak Piotr 2, Żółtak 2, Moryń 2, Fiodor, Olszewski, Adamczak Paweł, Tórz 1, Malandy.
Pogoń: Tatar, Matkowski - Zydroń 11, Konitz 6, Zaremba 4, Bruna 2, Kniazew 2, Bosy 2, Radosz 1, Krysiak, Wąsowski, Fedeńczak, Karnacewicz.
Przed Meblarzami ostatni mecz w tym sezonie. W piątek (19 maja) elblążanie zagrają z Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem.
Anna Dembińska