Piłkarki Kram Startu po raz kolejny rozegrały świetnie zawody przeciwko Energi AZS Koszalin. Elblążanki kilka dni temu pokonały Akademiczki w ćwierćfinale Pucharu Polski, a dziś (4 marca) wygrały w meczu ligowym 26:19 i wywiozły z Koszalina trzy punkty. Świetne zawody rozegrała Sylwia Lisewska, rzucając aż jedenaście bramek.
Piłkarki Startu świetnie rozpoczęły potyczkę w Koszalinie. Od pierwszych minut rewelacyjnie dysponowana była Sylwia Lisewska, rzucając trzy pierwsze bramki dla swojej drużyny. W międzyczasie rzut karny obroniła Klaudia Powaga, a gospodynie popełniały błędy. Gdy gospodynie zmuszone były grać w podwójnym osłabieniu, do siatki trafiła Magda Balsam i EKS prowadził już 4:1. Na dobre rozstrzelała się najlepsza strzelczyni PGNiG Superligi i po jej kolejnych dwóch bramkach o czas poprosiła Anita Unijat. Po wznowieniu gospodynie nadal nie mogły znaleźć recepty na dobrze broniący Start. W 19. minucie na ławkę kar powędrowała Hanna Rycharska i elblążanki nie zmarnowały okazji do powieszenia dorobku bramkowego. Najpierw do pustej bramki trafiła Magda Balsam, a chwilę później Aleksandrę Sach pokonała Daria Szynkaruk. Zaraz na ławkę kar powędrowała Barbara Choromańska, jednak nawet w osłabieniu Hanna Yashchuk potrafiła przedrzeć się przez koszalińską defensywę i zdobyć gola. Po siedmiu minutach bez gola, niemoc Akademiczek przełamała Monika Michałów i tablica wyników wskazywała 4:10. Chwilę później za dyskusję z sędziami na ławkę kar po raz kolejny została odesłana kołowa AZS, a dwukrotnie do protokołu meczowego wpisała się Aleksandra Jędrzejczyk i przyjezdne miały już osiem bramek przewagi. Przed przerwą gospodynie zdołały jeszcze zdobyć piątą bramkę.
Przerwa w grze tylko na chwilę poprawiła dyspozycję koszalinianek, bo dwie bramki rzuciła Monika Michałów. Od 33. do 38. minuty na parkiecie rządził Start. Bombę z drugiej linii posłała Sylwia Lisewska, ze skrzydła nie pomyliła się Magda Balsam, a niepilnowana Aleksandra Stokłosa bez problemów umieściła piłkę w siatce i EKS odskoczył na dziesięć bramek (17:7). Po przerwie zarządzonej na prośbę trenerki Energii, koszalinianki w końcu trafiły do siatki i to trzy razy z rzędu. Gospodynie próbowały wyłączać z rozegrania Sylwię Lisewską, jednak i na ten manewr elblążanki znalazły sposób. Przestój Startu trwał sześć minut, a przerwała go Patrycja Świerżewska i znów nasz piłkarki wróciły na właściwe tory. W 46. minucie bezpośrednią czerwoną kartkę ujrzała Magda Balsam, a zasądzony rzut karny znów obroniła Klaudia Powaga. W kolejnych minutach nieźle między słupkami spisywała się Beata Kowalczyk, broniąc kilka rzutów elblążanek. Mimo tego Akademiczki mogły już jedynie walczyć o jak najmniejszy wymiar kary. Piłkarki Andrzeja Niewrzawy były dziś bardzo dobrze dysponowane, z łatwością dochodziły do sytuacji rzutowych, kilkukrotnie wychodziły na czyste pozycje i co ważne na parkiecie pojawiły się wszystkie zawodniczki wpisane do protokołu meczowego. Kram Start Elbląg odniósł pewne zwycięstwo 26:19, dzięki czemu umocnił się na trzecim miejscu w ligowej tabeli.
Energa AZS Koszalin - Kram Start Elbląg 19:26 (5:12)
AZS: Kowalczyk, Sach - Michałów 5, Tracz 4, Roszak 4, Grobelska 2, Smbatian 2, Protsenko 1, Mazurek 1, Budnicka. Kaczanowska, Lalewicz, Urbaniak, Rycharska, Nowicka.
Start: Szywerska, Powaga - Lisewska 11, Balsam 4, Waga 2, Jędrzejczyk 2, Szynkaruk 2, Yashchuk 2, Świerczek 1, Stokłosa 1, Świerżewska 1, Choromańska, Dorsz, Kwiecińska, Kozimur.
10 marca rozegrane zostaną ostatnie mecze II rundy. Elblążanki czeka walka z Piotrcovią Piotrków Trybunalski przed własną publicznością.