Jesteśmy jedynym klubem w Polsce, które nosi imię konia - legendy polskiego jeździectwa - cieszą się założyciele SKJ Artemor. Artemor pod jeźdźcem Janem Kowalczykiem wywalczył złoty medal olimpijski podczas igrzysk w Moskwie w 1980 roku.
- To imię i patronat mistrza olimpijskiego zobowiązują nas do godnego ich reprezentowania - z uśmiechem mówi Janusz Kuźniarski, prezes Artemora. Dla nas jest to wielki zaszczyt, że Jan Kowalczyk zechciał być „ojcem chrzestnym” naszego klubu.
Klub Jeździecki Artemor powstał przy Fundacji Końskie Zdrowie. Nie może ona prowadzić sekcji sportowej, stąd zrodziła się potrzeba powołania stowarzyszenia, które zajmie się zdolnymi adeptami jeździectwa.
- Chodzi też o to, by nasi jeźdźcy mogli reprezentować Elbląg w barwach klubu działającego w mieście - mówi Zygmunt Obrycki, prezes Fundacji Końskie Zdrowie. - Na początek pracować będziemy z dziećmi i młodzieżą, kiedy dorosną, będą w barwach Artemora startować w zawodach seniorskich.
To grono zdolnej młodzieży dosłownie oblegało ojca chrzestnego klubu - mistrza olimpijskiego Jan Kowalczyka, który przyjechał do Elbląga w sobotę na jego otwarcie. Mimo, że tytuł zdobył on już 26 lat temu, to jego sława nie przeminęła. O wyczynach mistrza można poczytać na jego stronie internetowej. A jest się czym chwalić - przez 37 lat startów Jan Kowalczyk 673 razy stawał na najwyższym podium zawodów, był 17 razy mistrzem Polski, zdobył też trofeum najcenniejsze dla każdego sportowca - olimpijskie złoto.
- Sam talent i miłość do koni nie wystarczą - tłumaczy mistrz. - Na sukces sportowy trzeba mocno pracować. Ja już swoje zrobiłem, teraz czas na młodych. Oby Artemor przyniósł im szczęście, tak jak mi przed 26 laty.
Klub Jeździecki Artemor powstał przy Fundacji Końskie Zdrowie. Nie może ona prowadzić sekcji sportowej, stąd zrodziła się potrzeba powołania stowarzyszenia, które zajmie się zdolnymi adeptami jeździectwa.
- Chodzi też o to, by nasi jeźdźcy mogli reprezentować Elbląg w barwach klubu działającego w mieście - mówi Zygmunt Obrycki, prezes Fundacji Końskie Zdrowie. - Na początek pracować będziemy z dziećmi i młodzieżą, kiedy dorosną, będą w barwach Artemora startować w zawodach seniorskich.
To grono zdolnej młodzieży dosłownie oblegało ojca chrzestnego klubu - mistrza olimpijskiego Jan Kowalczyka, który przyjechał do Elbląga w sobotę na jego otwarcie. Mimo, że tytuł zdobył on już 26 lat temu, to jego sława nie przeminęła. O wyczynach mistrza można poczytać na jego stronie internetowej. A jest się czym chwalić - przez 37 lat startów Jan Kowalczyk 673 razy stawał na najwyższym podium zawodów, był 17 razy mistrzem Polski, zdobył też trofeum najcenniejsze dla każdego sportowca - olimpijskie złoto.
- Sam talent i miłość do koni nie wystarczą - tłumaczy mistrz. - Na sukces sportowy trzeba mocno pracować. Ja już swoje zrobiłem, teraz czas na młodych. Oby Artemor przyniósł im szczęście, tak jak mi przed 26 laty.
Mira Stankiewicz - Telewizja Elbląska