Podstawą funkcjonowania Kram Startu ma być stabilny budżet, by w przyszłości nie było problemów z wypłacalnością. - Chcielibyśmy zbudować budżet na stabilnym poziomie i nie wydawać więcej niż mamy, by nie generować zadłużenia - powiedział nowy dyrektor klubu Łukasz Kuliński.
Kram Start Elbląg zakończył ubiegły rok ze stratą prawie 367 tyś. netto. W porównaniu do 2016 roku zadłużenie zmniejszyło się o kilka tysięcy. - Zrobimy wszystko, by w tym roku wyjść z tego zadłużenia i wydawać tyle, ile będziemy mieć - powiedział szef Rady Sponsorów Paweł Jankowski.
- Wiąże się to ze sponsorami. Warunkiem działalności klubu jest zamknięcie budżetu do końca tego roku i na następne półrocze. O ile do końca 2018 roku jesteśmy w stanie mieć środki, o tyle w kolejnym półroczu nie wiemy, czy będziemy je mieć. Nie wiemy, jakie środki będzie mógł nam przekazać urząd miasta, gminy czy sejmik. Żeby udało nam się spełnić nasze plany, zatrudnimy taką liczbę osób w klubie, na jaką nas stać. Musimy zmniejszyć budżet. W 2017 wynosił on 2 mln. 100 tyś, teraz taki duży nie będzie, bo wcześniej wycofała się Energa. Rozmawiamy z Miastem i szukamy sponsorów indywidualnych. Budżet ma być skrojony na naszą miarę. Odmładzamy zespół, sztab szkoleniowy chce skorzystać z zawodniczek Truso. Chcemy, by skład był zrównoważony i zbudować zespół, który nie będzie gorszy niż ten, który mieliśmy do tej pory - podsumował Paweł Jankowski.
Klub w dalszym ciągu prowadzi rozmowy z prezydentem i liczy, że uda się zebrać brakujące środki.
- Na rynku elbląskim jest bardzo ciężko pozyskać partnerów - powiedział Łukasz Kuliński. - Potencjalni kontrahenci nie walą do nas drzwiami i oknami. W tym sporcie wsparcie samorządu jest nieodzowne. Miasto pomaga nam w dużym stopniu. W tym momencie budżet jest jeszcze niedomknięty, brakuje nam środków, dlatego rozmawiamy z samorządem, by je pozyskać. W przyszłym tygodniu wystosujemy komunikat prasowy i poinformujemy, jak potoczyły się rozmowy - podsumował dyrektor klubu.
Być może wtedy też dowiemy się, jakie zawodniczki zasilą drużynę. Na chwilę obecną wiemy, że w przyszłym sezonie w zespole zobaczymy: Klaudię Powagę, Sołomiję Szywerską, Barbarę Choromańską, Hannę Yashchuk, Katarzynę Kozimur, Patrycję Świerżewską, Magdę Balsam, Justynę Świerczek. Blisko finalizacji jest podpisanie umowy z Aleksandrą Jędrzejczyk. - Rozmowy z zawodniczkami są prowadzone, dużo z nich jest sfinalizowanych, jednak musimy poczekać na ostateczne informacje z urzędu miasta, czy otrzymamy brakujące środki. Nie możemy ryzykować, że podpiszemy kontrakty, a nie będziemy mieli na nie pokrycia. Wierzę, że rozmowy skończą się dobrze i kadrę budowaną przez Andrzeja Niewrzawę uda się zatwierdzić - podsumował Łukasz Kuliński.
- Wiąże się to ze sponsorami. Warunkiem działalności klubu jest zamknięcie budżetu do końca tego roku i na następne półrocze. O ile do końca 2018 roku jesteśmy w stanie mieć środki, o tyle w kolejnym półroczu nie wiemy, czy będziemy je mieć. Nie wiemy, jakie środki będzie mógł nam przekazać urząd miasta, gminy czy sejmik. Żeby udało nam się spełnić nasze plany, zatrudnimy taką liczbę osób w klubie, na jaką nas stać. Musimy zmniejszyć budżet. W 2017 wynosił on 2 mln. 100 tyś, teraz taki duży nie będzie, bo wcześniej wycofała się Energa. Rozmawiamy z Miastem i szukamy sponsorów indywidualnych. Budżet ma być skrojony na naszą miarę. Odmładzamy zespół, sztab szkoleniowy chce skorzystać z zawodniczek Truso. Chcemy, by skład był zrównoważony i zbudować zespół, który nie będzie gorszy niż ten, który mieliśmy do tej pory - podsumował Paweł Jankowski.
Klub w dalszym ciągu prowadzi rozmowy z prezydentem i liczy, że uda się zebrać brakujące środki.
- Na rynku elbląskim jest bardzo ciężko pozyskać partnerów - powiedział Łukasz Kuliński. - Potencjalni kontrahenci nie walą do nas drzwiami i oknami. W tym sporcie wsparcie samorządu jest nieodzowne. Miasto pomaga nam w dużym stopniu. W tym momencie budżet jest jeszcze niedomknięty, brakuje nam środków, dlatego rozmawiamy z samorządem, by je pozyskać. W przyszłym tygodniu wystosujemy komunikat prasowy i poinformujemy, jak potoczyły się rozmowy - podsumował dyrektor klubu.
Być może wtedy też dowiemy się, jakie zawodniczki zasilą drużynę. Na chwilę obecną wiemy, że w przyszłym sezonie w zespole zobaczymy: Klaudię Powagę, Sołomiję Szywerską, Barbarę Choromańską, Hannę Yashchuk, Katarzynę Kozimur, Patrycję Świerżewską, Magdę Balsam, Justynę Świerczek. Blisko finalizacji jest podpisanie umowy z Aleksandrą Jędrzejczyk. - Rozmowy z zawodniczkami są prowadzone, dużo z nich jest sfinalizowanych, jednak musimy poczekać na ostateczne informacje z urzędu miasta, czy otrzymamy brakujące środki. Nie możemy ryzykować, że podpiszemy kontrakty, a nie będziemy mieli na nie pokrycia. Wierzę, że rozmowy skończą się dobrze i kadrę budowaną przez Andrzeja Niewrzawę uda się zatwierdzić - podsumował Łukasz Kuliński.
Anna Dembińska