Podpis:
Po raz kolejny okazało się że gdyby odpukac coś przytrafiło się Sylwii Lisewskiej to będzie dramat dla Startu
To nie kracz. Lisu to już grająca legenda Startu. Widać, że coś ją gryzie, nie daje spokoju, a i tak rzuca jak natchniona. Szacun.