UWAGA!

Start przegrał z Piotrcovią (piłka ręczna)

 Elbląg, Start przegrał z Piotrcovią (piłka ręczna)
fot. AD

Kiedy na półtorej minuty przed końcem meczu przewaga Piotrcovii stopniała do jednej bramki kibice licznie zebrani w hali CSB wierzyli, że Start nie straci punktów. Przyjezdne jednak trafiły w kolejnej akcji, odebrały piłkę elblążankom i było po meczu. Ostatecznie Start przegrał z Piotrcovią Piotrków Trybunalski 24:27 (12:11). Zobacz zdjęcia.

Proszę podziękować kibicom w imieniu klubu. Byli fantastyczni i choć dzisiaj nie udało się wygrać, dziewczyny na pewno zrobią wszystko by zrehabilitować się fanom w następnym spotkaniu- powiedział po pojedynku Dariusz Bajczyk, dyrektor Startu. Przyznać trzeba, że działania marketingowe ze strony klubu przyniosły efekt. Sobotni mecz oglądało z trybun około 600 kibiców, co biorąc pod uwagę późną porę i zainteresowanie walką Tomasza Adamka było niezłym rezultatem.
       Już przed meczem było wiadomo, że jak w każdym pojedynku z Piotrcovią na placu gry nie zabraknie walki. Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia piotrkowianek, gdy Katarzyna Mijas trafiła z lewego skrzydła. Jak się później okazało było to jedyne prowadzenie przyjezdnych w pierwszej połowie spotkania. Elblążanki kontrolowały grę i prowadziły różnicą dwóch-trzech goli. Dobrze grała rozgrywająca Wioleta Janaczek, która dogrywała piłki, a gdy rywalki popełniały błędy w ustawieniu sama wchodziła między nie i trafiała do bramki. W końcówce pierwszej odsłony Start niepotrzebnie roztrwonił przewagę. Elblążanki prowadziły 12:9, miały piłkę i zamiast spokojnie rozgrywać akcję, dały sobie rzucić dwa gole w ostatniej minucie i schodziły na przerwę prowadząc zaledwie jednym trafieniem.
       Już na początku drugiej połowy kontuzji (złamanie nosa) doznała rozgrywająca gospodyń Wioleta Janaczek. Od tego momentu Start zagrał słabiej. Ciężaru gry nie wzięła na siebie Anna Frąckiewicz, a trudno było tego oczekiwać od młodej Adrianny Konefał. Pięć minut po przerwie po golu Aleksandry Mielczewskiej Piotrcovia objęła prowadzenie i nie oddała go już do końca meczu. Choć przyjezdne wygrywały trzema-czterema golami, Start mógł odrobić straty, ale w decydujących momentach elblążanki niecelnie podawały lub gubiły piłkę i przeciwniczki kolejny raz „odskakiwały”. W końcówce nasze szczypiornistki były najbliżej dogonienia Piotrcovii, ale przeciwniczki zagrały skutecznie w obronie i ataku i mogły się cieszyć z wywalczonego zwycięstwa.
       Był to pierwszy mecz Startu przed własną publicznością w sezonie 2011/2012. Kibice dopisali i choć spotkanie zakończyło się porażką naszej drużyny nie sposób odmówić jej ambicji. Już po meczu kapitan zespołu Agnieszka Kordunowska powiedziała- Czekamy na kolejny mecz w naszej hali z Łączpolem. Zrobimy wszystko by zrehabilitować się naszym wspaniałym kibicom.
      

 


       Zobacz wyniki i tabelę Superligi.
      
       Powiedzieli po meczu:
       Robert Nowakowski (trener Piotrcovii)
- Wygraliśmy ten mecz obroną. Graliśmy wysoką obroną przez całą drugą połowę, bo siła rzutu z drugiej linii naszego zespołu nie jest taka jak Startu. Przyniosło to efekt i cieszymy się ze zwycięstwa. Na razie za szybko mówić o co gramy w tym sezonie. To dopiero początek rozgrywek, jesteśmy zadowoleni, że mamy na koncie dwie wygrane.
       Grzegorz Gościński- Drugi przegrany mecz, tym razem na własnym parkiecie. Gra pozostawiała wiele do życzenia, szczególnie duża ilość strat. W pierwszej połowie Piotrcovia miała duże problemy ze zdobywaniem bramek. Mogliśmy prowadzić wyżej, ale popełniliśmy błędy w końcówce. Naszą grę prowadziła Wioleta Janaczek, a po jej zejściu ciężaru gry nie udźwignęła Ania Frąckiewicz, która w poprzednim meczu w Kielcach grała bardzo dobrze. Nie wykorzystywaliśmy naszych kołowych, choć mieliśmy problemy z rzutami z drugiej linii. W końcówce myślałem, że uda nam się wyrównać, niestety przeciwnik na to nie pozwolił.
       Agnieszka Kordunowska- Przeżywamy porażkę i tak będzie pewnie jeszcze kilka dni, ale musimy się podnieść i walczyć w kolejnych meczach. Szkoda straconych punktów. Czułyśmy wsparcie publiczności przez cały mecz. Dziękujemy bardzo za doping. Czeka nas seria wyjazdów i musimy zacząć wygrywać.
      
       Start: Kordunowska, Kędzierska, Frąckiewicz 3, Szott 2, Sądej 8, Cekała 1, Janaczek 4, Szymańska 1, Aleksandrowicz 2, Grudka, Konefał, Szulc, Brojek, Jałoszewska, Maksymiuk 3, Pesel.
       Piotrcovia: Kowalczyk, Skura, Rol 6, Mijas 4, Olejnik, Mielczewska 3, Kopertowska 3, Brzezowska, Wypych 5, Szafnicka 1, Olek, Kuznetsova, Knoroz 5.
        

ppz

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Dobry i ładny mecz naszych dziewczyn ale zabrakło troszkę ogrania młodych dziewczyn bo można było wygrać ! To był bardzo ważny mecz, ale niestety zeszłosezonowe decyzje zarządu klubu na koniec sezonu - zwolnienie najbardziej wartościowych dziewczyn po to aby obarczyć kogoś winą za wynik i uratować swoje stołki w sobotę cała Polska zobaczyła na Polsacie. Myślę, że ktoś z Departament Sportu Elbląga powinien to zreferować Prezydentowi Miasta, bo ważna jest też promocja naszego miasta, a nie anty promocja przed ogólnopolską widownią.
  • Knoroz w Elblagu grala beznadziejnie, przeszla do Piotrkowa i od razu zaczela cos grac. Jak to jest ze panie grajac w Elblagu graja piach, a pozniej przechodzac do innych klubow staja sie nagle ich czolowymi zawodniczkami? A co do samej porazki to moznaby rzec: porazka w typowo elblaskim stylu ze slabym przeciwnikiem. Przespany okres transferowy robi swoje.
  • Nie grały:Wolska, Strzałkowska, Wasak, Dolegało, Miecznikowska, Szymańska od początku, Janaczek i Aleksandrowicz po przerwie. To są prawdziwe przyczyny porażki, a nie zwolnienie słabej jak barszcz Pełki.
  • dnooooo
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    aprilek(2011-09-11)
  • Wolska, Strzałkowska, Wasak, Dolegało, Miecznikowska, Szymańska to tyłek Pełce mogą lizać
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    aprilek(2011-09-11)
  • W Starcie nie grały również: Mihdaliova, Lisowska, Stradomska, Łabul, Joszczuk, Ziajka, Celka, Knoroz i inne. .. , bo ich nie chciano. Były za słabe. Cienko widzę ten sezon.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sympatyk sportu(2011-09-11)
  • I jak tu wygrać mecz jak najlepsze dziewczyny zamiast grać siedzą sobie na trybunach i śmiejąc się z gry młodszych koleżanek popijają kawkę. Następny mecz pani Wolska i pani Strzałkowska proponuje obejrzeć w klubowej restauracji.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    trevor(2011-09-11)
  • tu nie ma się z czego śmiać, kontuzje spowodowały że zespół rzeczywiście nie bryluje na parkiecie a młode zawodniczki zawodzą ale kiedy mają nabierać doświadczenia jak nie teraz kiedy dano im taką szansę. Przyjdzie czas to i je się zacznie rozliczać z ilości popełnianych błędów, nie wymagajmy od młodych cudu, skoro nie oczekujemy go od bardziej doświadczonych ich starszych koleżanek, które zawodzą w najbardziej prostych elementach gry jak zwykłe chwytanie piłki albo proste podania. Wierzę jako kibic, że będziemy jeszcze dumni z tej drużyny tylko potrzeba zdrowia, czasu i cierpliwości bo na pewno ambicji w dążeniu do lepszych wyników im nie brakuje. Powodzenia i dużo zdrowia życzę wszystkim zawodniczkom. KIBIC
  • szału nie było, widoczny brak Hani Strzałkowskiej i Wolskiej - oby szybciutko wróciły:)
  • godzina rozpoczęcia meczu super a nie jak kiedyś o 14
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    andrew173(2011-09-11)
  • aprilek. .. póki co. .. kibic z Ciebie jak z koziej d. .. y trąba. Poczytaj co piszą prawdziwi kibice. Oceniają fakty. Nie zauważyłeś, że dwie kluczowe zawodniczki zaraz po przerwie zostały kontuzjowane (m. in. złamany nos) i od tego momentu zaczęło być gorzej - bo młode nie potrafią jeszcze przejąć na siebie ciężaru gry. .. stąd tyle błędów, ale to tylko kwestia czasu. Dostają szansę i to jest ważne. Ja i wielu innych kibiców trzymamy za nie kciuki. Sport - dzięki Bogu - jest nieprzewidywalny, a prawdziwy kibic dlatego tak ważny bo jest jak żona - na dobre i na złe! Wstyd mi za to, że niektórzy z nas zamiast wspierać te młode dziewczyny wtedy kiedy im ciężko. .. niszczy je. .. anonimowość dodaje Wam odwagi. .. bohaterowie ? :P
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    real kibic(2011-09-12)
  • Nie wiem po co w to wszystko miesza się Boga. Dzisiejsza sytuacja Startu to efekt kilkuletniej polityki wobec zawodniczek. Do dziś nie mogę zrozumieć ubiegłorocznych transferów i efektu końcowego. Jedynym pozytywem z poprzedniego sezonu było danie szansy elbląskiej młodzieży w I lidze, co może procentować już niedługo. Kontrakty "gwiazd" skończą się i pewnie odejdą, bo nic je z Elblągiem nie łączy.
Reklama