UWAGA!

Takie turnieje to także świetna zabawa na korcie

 Elbląg, Takie turnieje to także świetna zabawa na korcie
fot. nadesłana

Zawodnicy z Elbląga, a także z Trójmiasta, Bydgoszczy, a nawet Wrocławia, zacięta walka o każdą piłkę i ogromne emocje. Za nami kolejny turniej ligi zimowej z cyklu JetSystem Active Team Junior Cup, w którym spotkali się miłośnicy tenisa do lat 12.

Turnieje z cyklu JetSystem Active Team Junior Cup mają rangę wojewódzką i są wpisane do kalendarza imprez Polskiego Związku Tenisowego. W ostatni weekend (25 i 26 maca) na kortach klubu B&M Tennis Club spotkali się zawodnicy do lat 12, którzy rozegrali mecze w kategorii skrzatów i skrzatek.
       Mali amatorzy tenisa walczyli do przysłowiowej ostatniej piłeczki i dali z siebie wszystko. Na turnieju świetnie zaprezentowała się Hania Jankowska, wychowanka B&M Tennis Club, która jak burza szła do półfinału, w którym pokonała Oliwię Jędrzejak (Wrocław). W finale Hania spotkała się Alexandrą Persson (Olsztyn), którą ostatecznie pokonała po zaciętej walce 7/5, 6/2. To kolejny wygrany turniej, który dziewczynka notuje na swoim koncie. Przypomnijmy, że Hania była bezkonkurencyjna także podczas zawodów rozegranych na kortach w Kazimierzowie, w dniach 4-6 marca.
       W grze podwójnej dziewcząt tryumfowała zaś wspomniana wcześniej Oliwia Jędrzejak, która wespół z Sylwią Lux (Stawiguda) pokonała Hanię Jankowską i Aleksandrę Frątczak (Bydgoszcz). Oliwia po raz pierwszy miała okazję brać udział w turnieju z cyklu JetSystem Active Team Junior Cup. — Te zawody oprócz świetnej zabawy i możliwości zdobycia nowych doświadczeń w grze umożliwiły mi także poznanie nowych kolegów i koleżanek. Jak tu przyjechałam to nikogo nie znałam, a teraz mogę powiedzieć, że z przynajmniej z częścią zawodników jesteśmy już nieźle zgraną paczką — śmieje się 11-letnia Oliwia, która w tenisa gra już pięć lat.
       Ogromne emocje przyniósł także półfinały chłopców w grze pojedynczej. Na pierwszym korcie spotkali się koledzy z klubu w Stawigudzie: Piotr Czaczkowski i Szymon Kontraktowicz, w drugiej hali zagrali razem Jakub Sowa (Elbląg) i Piotr Przybylski (Trąbki Małe). Półfinały wyłoniły ostatecznie parę finałową: Czaczkowski-Sowa. Ten ostatni to wychowanek B&M Tennis Club w Kazimierzowie. Jakub Sowa wraca do gry po długiej przerwie spowodowanej poważną kontuzją kolana. I w turniejach radzi sobie coraz lepiej. Tym razem w finale gry pojedynczej chłopców przegrał dopiero w trzecim secie 8/10.
       W grze podwójnej chłopców tryumfowali Piotr Czaczkowski i Piotr Przybylski, którzy na korcie spotkali się z kolegami z klubu ze Stawigudy: Szymonem Kontraktowiczem i Konradem Grabowskim. — Tenis to tak naprawdę gra indywidualna: tu wszystko zależy ode mnie, jak ja będę się zachowywał na korcie i czy dam z siebie 100 procent. Ale w deblu jest inaczej: tu wspólnie trzeba mieć dobrą taktykę na przeciwnika, trzeba też umieć wspierać się nawzajem i zagrzewać do tego, by nawet w najgorszych sytuacjach można było dać radę. Ale w tenisie chodzi też o to, by gra była dobrą, wspólną zabawą. I taką na pewno mieliśmy w dzisiejszym deblu — mówi Konrad Grabowski.
       Kolejne zawody z cyklu JetSystem Active Team Junior Cup odbędą się w weekend 8-10 kwietnia. Wtedy na kortach spotkają się zawodnicy do lat 14.
      
B&M Tennis Club

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama