- Macie być dumni z tego, że jesteście na wózku! To jest wasz atut! - tak do tańca zagrzewał Włodzimierz Ciok, twórca największych sukcesów par na wózkach. W piątek poprowadził warsztaty dla osób niepełnosprawnych, które odbyły się w ramach Międzynarodowego Festiwalu Tańca Baltic Cup. Zobacz więcej zdjęć.
W hali Centrum Sportowo Biznesowego pojawiło się około dziesięć osób, które jeżdżą na wózkach. To dla nich zagrała turniejowa muzyka, to oni uczyli się tanecznego rytmu. Niepełnosprawnym tancerzom towarzyszyły osoby pełnosprawne.
- Jestem mocno zmęczona, ale to bardzo przyjemne zmęczenie - opowiadała pani Barbara, która w ramach wolontariatu spędza czas z panem Waldemarem. Dziś razem zatańczyli na hali Centrum Sportowo- Biznesowego. - Ja sama tańczę, więc pomyślałam, że będę ćwiczyć z panem Waldkiem. Ale zanim przyszłam na następne spotkanie to on już wiedział o tych zajęciach.
Poprowadził je człowiek, któremu polscy tancerze na wózkach wiele zawdzięczają.
- Nie ma żadnych barier w nauce tańca. Jeżeli ktoś chce to się nauczy tańczyć. W Polsce ok. 30 osób tańczy na wózkach, w kadrze jest dziesięć osób – twierdzi Włodzimierz Ciok, choreograf i trener kadry polskiej, a także członek Królewskiego Towarzystwa Nauczycieli Tańca Wielkiej Brytanii. - Żeby dojść do jakiegoś mistrzostwa trzeba czterech- pięciu lat systematycznych treningów.
Jak dodaje zaczął uczyć tańca osoby niepełnosprawne przypadkiem. Od tego momentu minęło 15 lat.
- Pracowaliśmy z żoną na AWF-ie w Warszawie i tam moja żona rozpoczęła zajęcia z niepełnosprawnymi – opowiadał Włodzimierz Ciok. - Miałem pod opieką dużo sprawnych osób i klub, no i nie chciałem. Dopiero, gdy żona zachorowała i poprosiła, żebym poprawdził za nią zajęcia. Jak poszedłem i zobaczyłem, jak duży mają potencjał osoby niepełnosprawne cały świat się zmienił.
Podczas piątkowych (16 października) warsztatów na parkiecie można było również zobaczyć Pawła Karpińskiego, mistrzem Świata i Europy w tańcu na wózkach.
- Tańczę od 16 lat, moja przygoda zaczęła się w Ciechocinku, do którego pojechałem na obóz taneczny. Po nim poznałem sprawną partnerkę i tak to się zaczęło. Od 10 lat tańczę z partnerką na wózku – opowiada Paweł Karpiński, mistrz Świata i Europy w tańcu na wózkach, reprezentant Polski w tej dyscyplinie. - Przyjechaliśmy z naszym trenerem, który mówi osobom jak się poruszać żeby się uaktywniły.
Taniec na wózku ma jeszcze inną zaletę.
- Chodzi też o to, żeby te osoby nie były cały czas prowadzone przez rodzinę czy przyjaciół, żeby nie tylko same mogły tańczyć, ale i pojechać do sklepu. Od czegoś trzeba zacząć – opowiada Karpiński. - Każdy może tańczyć, również i ten, który jeździ na wózku. Trzeba tylko chcieć i po to też jest to szkolenie, by pokazać, że nie ma barier.
- Jestem mocno zmęczona, ale to bardzo przyjemne zmęczenie - opowiadała pani Barbara, która w ramach wolontariatu spędza czas z panem Waldemarem. Dziś razem zatańczyli na hali Centrum Sportowo- Biznesowego. - Ja sama tańczę, więc pomyślałam, że będę ćwiczyć z panem Waldkiem. Ale zanim przyszłam na następne spotkanie to on już wiedział o tych zajęciach.
Poprowadził je człowiek, któremu polscy tancerze na wózkach wiele zawdzięczają.
- Nie ma żadnych barier w nauce tańca. Jeżeli ktoś chce to się nauczy tańczyć. W Polsce ok. 30 osób tańczy na wózkach, w kadrze jest dziesięć osób – twierdzi Włodzimierz Ciok, choreograf i trener kadry polskiej, a także członek Królewskiego Towarzystwa Nauczycieli Tańca Wielkiej Brytanii. - Żeby dojść do jakiegoś mistrzostwa trzeba czterech- pięciu lat systematycznych treningów.
Jak dodaje zaczął uczyć tańca osoby niepełnosprawne przypadkiem. Od tego momentu minęło 15 lat.
- Pracowaliśmy z żoną na AWF-ie w Warszawie i tam moja żona rozpoczęła zajęcia z niepełnosprawnymi – opowiadał Włodzimierz Ciok. - Miałem pod opieką dużo sprawnych osób i klub, no i nie chciałem. Dopiero, gdy żona zachorowała i poprosiła, żebym poprawdził za nią zajęcia. Jak poszedłem i zobaczyłem, jak duży mają potencjał osoby niepełnosprawne cały świat się zmienił.
Podczas piątkowych (16 października) warsztatów na parkiecie można było również zobaczyć Pawła Karpińskiego, mistrzem Świata i Europy w tańcu na wózkach.
- Tańczę od 16 lat, moja przygoda zaczęła się w Ciechocinku, do którego pojechałem na obóz taneczny. Po nim poznałem sprawną partnerkę i tak to się zaczęło. Od 10 lat tańczę z partnerką na wózku – opowiada Paweł Karpiński, mistrz Świata i Europy w tańcu na wózkach, reprezentant Polski w tej dyscyplinie. - Przyjechaliśmy z naszym trenerem, który mówi osobom jak się poruszać żeby się uaktywniły.
Taniec na wózku ma jeszcze inną zaletę.
- Chodzi też o to, żeby te osoby nie były cały czas prowadzone przez rodzinę czy przyjaciół, żeby nie tylko same mogły tańczyć, ale i pojechać do sklepu. Od czegoś trzeba zacząć – opowiada Karpiński. - Każdy może tańczyć, również i ten, który jeździ na wózku. Trzeba tylko chcieć i po to też jest to szkolenie, by pokazać, że nie ma barier.
Patronem medialnym Międzynarodowego Festiwalu Tańca Baltic Cup jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
mw