Po czterech porażkach z rzędu, Start w końcu zwyciężył. Wygrana może nie odniesiona w wielkim stylu, ale najważniejsze są dwa punkty i przełamanie, które miejmy nadzieję podbudowało morale zawodniczek - Jeszcze możemy uratować ten sezon - powiedziała po mecz u z Łączpolem Aleksandra Jędrzejczyk.
Zawodniczki podkreślały, że problem nie leży w siłach, tylko raczej w psychice - Zastanawiałam się czy ten mecz kosztował nas więcej sił fizycznych czy psychicznych i nie znam odpowiedzi na to pytanie - powiedziała po meczu Sylwia Lisewska. - Musiałyśmy wygrać to spotkanie przede wszystkim dla naszej psychiki. Znów było gorąco do przerwy, bo wygrywałyśmy, kontrolowałyśmy mecz, a nagle miałyśmy przestój. W drugiej połowie był remis i czarne myśli chodziły po głowie, że nastąpi powtórka ostatnich scenariuszy. Na szczęście dowieźliśmy wynik do końca i cieszę się z tego bardzo. Potrzebowałyśmy takiego meczu, chociaż nie był to łatwy przeciwnik - podsumowała rozgrywająca Startu.
Po spotkaniu klub kibica wyróżnił Sołomiję Szywerską, która rozegrała dobry mecz - Nie oszukujmy się, ale w poprzednich meczach bramka zbytnio nie istniała - powiedziała nasza golkiperka. - Cieszę się, że dziś pomogłam dziewczynom. Na początku szło nam bardzo dobrze, później znów miałyśmy kryzys. Trochę się nie dziwię, bo cztery porażki siedzą w głowie, ale ciesze się, bo z tego wyszłyśmy. Charakter poznaje się wtedy, kiedy jest ciężko. Nasza forma skacze, trener rotuje składem jak któraś ma słabszy dzień. Znów nie trafiliśmy paru setek, ustałyśmy w obronie i trochę nam narzucała Karolina Siódmiak. Ciesze się, że pozbierałyśmy się na koniec i wygrałyśmy - podsumowała zawodniczka.
Obecnie Kram Start ma osiem punktów, a o kolejne powalczy 5 listopada z Nowym Sączu.