Pochodzący z Elbląga kolarz Piotr Wadecki i Tomasz Brożyna to jedyne polskie akcenty tegorocznego 88. Tour de France największego i najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego na świecie. Tegoroczny Tour de France rozpocznie się w sobotę (7 lipca) a skończy dopiero 29 lipca.
Mimo że tegoroczna Wielka Pętla trwać będzie aż 22 dni to i tak będzie jedną z najkrótszych w swojej historii - trasa liczy 3462 kilometry. Przewidziano aż trzy czasówki, w tym drużynową, rzadko rozgrywaną w ostatnich latach. Obserwatorzy oceniają, że prawdopodobnie TdF rozstrzygnie się na trzech etapach w Pirenejach w końcówce wyścigu. Wyścig skończy się 29 lipca, zgodnie z tradycją na Polach Elizejskich w Paryżu.
Piotrek Wadecki, ścigający się obecnie w barwach belgijskiej grupy Domo, debiutujący w TdF, najprawdopodobniej w wyścigu nie odegra poważniejszej roli.
- Moim planem jest ukończenie tego wyścigu i jeśli się to uda będę zadowolony - mówi przed startem w TdF.
Szansę Wadeckiego maleją tym bardziej, że we Francji wystartuje po dość wyczerpującym ostatnio okresie. Wychowanek elbląskiego Mlexera najpierw startował w 10-cio etapowym wyścigu Dookoła Szwajcarii, skąd wrócił zaraz do Polski, by pojechać w mistrzostwach Polski ze startu wspólnego. W tej ostatniej imprezie nie zdołał obronić korony i zajął ostatecznie piąte miejsce (po dyskwalifikacji jednego z kolarzy Wadecki awansował w klasyfikacji końcowej z szóstego na piate miejsce). Po słabym pierwszym półroczu 2001 roku (Wadecki oddał obie korony mistrzostw Polski, był dopiero 29. w Wyścigu Pokoju) elblążanin spadł w rankingu UCI (Międzynarodowej Unii Kolarskiej) na 111. lokatę. Ewentualny udany start w TdF może podreperować dorobek punktowy w rankingu UCI.
28-letni elblążanin w swojej karierze nie startował jeszcze w tak długim i wyczerpującym wyścigu.
- Sam udział w Tour de France to dla każdego kolarza ogromna nobilitacja - mówi prezes LKS Mlexer Józef Zając.
Piotrek Wadecki, ścigający się obecnie w barwach belgijskiej grupy Domo, debiutujący w TdF, najprawdopodobniej w wyścigu nie odegra poważniejszej roli.
- Moim planem jest ukończenie tego wyścigu i jeśli się to uda będę zadowolony - mówi przed startem w TdF.
Szansę Wadeckiego maleją tym bardziej, że we Francji wystartuje po dość wyczerpującym ostatnio okresie. Wychowanek elbląskiego Mlexera najpierw startował w 10-cio etapowym wyścigu Dookoła Szwajcarii, skąd wrócił zaraz do Polski, by pojechać w mistrzostwach Polski ze startu wspólnego. W tej ostatniej imprezie nie zdołał obronić korony i zajął ostatecznie piąte miejsce (po dyskwalifikacji jednego z kolarzy Wadecki awansował w klasyfikacji końcowej z szóstego na piate miejsce). Po słabym pierwszym półroczu 2001 roku (Wadecki oddał obie korony mistrzostw Polski, był dopiero 29. w Wyścigu Pokoju) elblążanin spadł w rankingu UCI (Międzynarodowej Unii Kolarskiej) na 111. lokatę. Ewentualny udany start w TdF może podreperować dorobek punktowy w rankingu UCI.
28-letni elblążanin w swojej karierze nie startował jeszcze w tak długim i wyczerpującym wyścigu.
- Sam udział w Tour de France to dla każdego kolarza ogromna nobilitacja - mówi prezes LKS Mlexer Józef Zając.
AP