Ferie zimowe dobiegają końca. Z tej okazji w Hali Widowiskowo – Sportowej odbył się turniej "dzikich drużyn", w którym udział wzięło 120 piłkarzy (i piłkarek). Grad bramek i radość strzelców – to najkrótsze streszczenie tego wydarzenia.
Dziś ostatni dzień ferii. Młodzi miłośnicy piłki nożnej z Elbląga ostatni dzień zimowej przerwy od nauki uczcili turniejem „dzikich drużyn”.
- Spotkaliśmy się z kolegami na osiedlowym „Orliku” i postanowiliśmy wziąć udział w turnieju – mówił Igor Gibas występujący w elbląskim FC Porto.
Młodemu piłkarzowi udało się strzelić gola.
- Nie mam patentu na strzelanie bramek. Po prostu wykorzystuję sytuację – zdradził młody piłkarz.
Nadspodziewanie dobrze zaprezentował się zespół pod wiele mówiącą nazwą „Dziewczyny”, w skład którego weszły piłkarki wzmocnione prowadzącymi zajęcia trenerami z Elbląskiej Szkółki Piłkarskiej. Dość powiedzieć, że piłkarki potrafiły "urwać punkty" zespołom męskim.
- Trzeba ruszyć się z domu i zadbać o swoja sylwetkę – śmiała się Sara Byś zdradzając dlaczego przyszła na turniej.
Dziewczyny „dawcą punktów” nie były i kilkukrotnie bramkarze drużyn przeciwnych musieli wyjmować piłkę z siatki po strzałach płci pięknej.
- Jak jest doskonała współpraca w drużynie, to można osiągnąć wszystko – mówiła Sara Byś.
Dziś (3 lutego) w Hali Widowiskowo – Sportowej rozegrano trzy turnieje, po jednym dla poszczególnych kategorii wiekowych: 2008 i młodsi; 2004-2006 i powyżej 16 lat.
- Mamy bardzo fajny poziom sportowy tego turnieju. Zwłaszcza w grupie pow. 16 lat było na co popatrzeć – mówił Jacek Florek, prowadzący dzisiejszy turniej.
Wśród najstarszej grupy wiekowej zespół Atletik nie znalazł pogromców i z czterema zwycięstwami, dziesięcioma strzelonymi bramkami i z zerem po stronie straconych zajął najwyższe miejsce na podium. Dzisiejszy turniej pokazał, jaki potencjał kryje się w elbląskich piłkarskich „dzikich drużynach”.
- Spotkaliśmy się z kolegami na osiedlowym „Orliku” i postanowiliśmy wziąć udział w turnieju – mówił Igor Gibas występujący w elbląskim FC Porto.
Młodemu piłkarzowi udało się strzelić gola.
- Nie mam patentu na strzelanie bramek. Po prostu wykorzystuję sytuację – zdradził młody piłkarz.
Nadspodziewanie dobrze zaprezentował się zespół pod wiele mówiącą nazwą „Dziewczyny”, w skład którego weszły piłkarki wzmocnione prowadzącymi zajęcia trenerami z Elbląskiej Szkółki Piłkarskiej. Dość powiedzieć, że piłkarki potrafiły "urwać punkty" zespołom męskim.
- Trzeba ruszyć się z domu i zadbać o swoja sylwetkę – śmiała się Sara Byś zdradzając dlaczego przyszła na turniej.
Dziewczyny „dawcą punktów” nie były i kilkukrotnie bramkarze drużyn przeciwnych musieli wyjmować piłkę z siatki po strzałach płci pięknej.
- Jak jest doskonała współpraca w drużynie, to można osiągnąć wszystko – mówiła Sara Byś.
Dziś (3 lutego) w Hali Widowiskowo – Sportowej rozegrano trzy turnieje, po jednym dla poszczególnych kategorii wiekowych: 2008 i młodsi; 2004-2006 i powyżej 16 lat.
- Mamy bardzo fajny poziom sportowy tego turnieju. Zwłaszcza w grupie pow. 16 lat było na co popatrzeć – mówił Jacek Florek, prowadzący dzisiejszy turniej.
Wśród najstarszej grupy wiekowej zespół Atletik nie znalazł pogromców i z czterema zwycięstwami, dziesięcioma strzelonymi bramkami i z zerem po stronie straconych zajął najwyższe miejsce na podium. Dzisiejszy turniej pokazał, jaki potencjał kryje się w elbląskich piłkarskich „dzikich drużynach”.
Sebastian Malicki