Piłkarki Kram Startu po raz drugi w sezonie pokonały Piotrcovię Piotrków Trybunalski. Zwycięstwo to nie przyszło jednak łatwo - Wynik może cieszyć, ale styl gry nie bardzo. Trzeba przyznać, że to troszkę wymęczone zwycięstwo i nie wiem czym było to spowodowane - powiedziała po meczu Sylwia Lisewska.
Pojedynek Kram Startu z Piotrcovią był bardzo wyrównany. Niespodziewanie pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem rywalek, a w 43. minucie był remis po 21. Elblążanki do ostatnich minut walczyły o korzystny rezultat i ostatecznie wygrały 32:26.
- Cieszymy się z trzech punktów i z tego, że udało się przyklepać trzecie miejsce - powiedziała po meczu Joanna Waga. - Grało się ciężko, ale wiedziałyśmy że tak będzie, bo piotrkowianki grają bez kompleksów. Chciałyśmy znowu zacząć mocno, jak w ostatnich dwóch meczach, żeby ułożyć grę pod swoje dyktando, ale zupełnie nam się to nie udało. Panował totalny chaos, nie potrafiłyśmy sobie poukładać gry, na szczęście w końcowych minutach wytrzymałyśmy psychicznie, dorzuciłyśmy bramki i dowiozłyśmy zwycięstwo do końca - dodała kapitan Startu.
Trener Andrzej Niewrzawa zwrócił uwagę, że często jest tak, że z teoretycznie słabszymi zespołami gra się może nie układać - Druga runda sypnęła niespodziankami, a jedną z nich był zwycięstwo Piotrcovii u siebie z mistrzem Polski. W tej lidze nie ma takich meczów, gdzie z góry można komuś dopisać punkty. My nie przegraliśmy z zespołem z drugiej szóstki i to jest ważne. Nie zrobiliśmy wszystkiego dobrze, były rzuty w poprzeczkę, było trochę błędów, straciliśmy pięć bramek z kontry, po ewidentnych błędach w ataku, które nie powinny się zdarzyć. Wiadomo, że do zespołów z dołu tabeli podchodzi się trochę na luzie. Zawsze mobilizujemy zawodniczki, ale świadomość jest chyba silniejsza niż słowa trenera i samych zawodniczek, bo one też się przed meczami mobilizują, rozmawiają i pobudzają się. Gdzieś to siedzi w głowach, że może na hamulcu jakoś się uda, a taki mecz pokazuje, że jak się tak gra, to mogą być problemy - podsumował szkoleniowiec.
Dobre spotkanie przeciwko piotrkowiankom zanotowała Daria Szynkaruk - Staram się wykorzystać swoją szansę jak najlepiej. Wiadomo, że w stu procentach jej nie wykorzystam, choć bardzo bym chciała, a nietrafione setki bolą bardzo. Zawsze chce się więcej. Jak się gra z zespołem z dolnej części tabeli, to jest inna mentalność. Przygotowałyśmy się do tego meczu właśnie pod tym względem, żeby wyjść bardzo skoncentrowane, bo wiadomo że wpadka by nas dużo kosztowała - powiedziała autorka sześciu bramek.
Elblążanki zakończyły II rundę na trzecim miejscu, z dorobkiem pięćdziesięciu punktów. W środę (14 marca) rozpoczną rywalizację w grupie mistrzowskiej, a ich pierwszym przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin.
- Cieszymy się z trzech punktów i z tego, że udało się przyklepać trzecie miejsce - powiedziała po meczu Joanna Waga. - Grało się ciężko, ale wiedziałyśmy że tak będzie, bo piotrkowianki grają bez kompleksów. Chciałyśmy znowu zacząć mocno, jak w ostatnich dwóch meczach, żeby ułożyć grę pod swoje dyktando, ale zupełnie nam się to nie udało. Panował totalny chaos, nie potrafiłyśmy sobie poukładać gry, na szczęście w końcowych minutach wytrzymałyśmy psychicznie, dorzuciłyśmy bramki i dowiozłyśmy zwycięstwo do końca - dodała kapitan Startu.
Trener Andrzej Niewrzawa zwrócił uwagę, że często jest tak, że z teoretycznie słabszymi zespołami gra się może nie układać - Druga runda sypnęła niespodziankami, a jedną z nich był zwycięstwo Piotrcovii u siebie z mistrzem Polski. W tej lidze nie ma takich meczów, gdzie z góry można komuś dopisać punkty. My nie przegraliśmy z zespołem z drugiej szóstki i to jest ważne. Nie zrobiliśmy wszystkiego dobrze, były rzuty w poprzeczkę, było trochę błędów, straciliśmy pięć bramek z kontry, po ewidentnych błędach w ataku, które nie powinny się zdarzyć. Wiadomo, że do zespołów z dołu tabeli podchodzi się trochę na luzie. Zawsze mobilizujemy zawodniczki, ale świadomość jest chyba silniejsza niż słowa trenera i samych zawodniczek, bo one też się przed meczami mobilizują, rozmawiają i pobudzają się. Gdzieś to siedzi w głowach, że może na hamulcu jakoś się uda, a taki mecz pokazuje, że jak się tak gra, to mogą być problemy - podsumował szkoleniowiec.
Dobre spotkanie przeciwko piotrkowiankom zanotowała Daria Szynkaruk - Staram się wykorzystać swoją szansę jak najlepiej. Wiadomo, że w stu procentach jej nie wykorzystam, choć bardzo bym chciała, a nietrafione setki bolą bardzo. Zawsze chce się więcej. Jak się gra z zespołem z dolnej części tabeli, to jest inna mentalność. Przygotowałyśmy się do tego meczu właśnie pod tym względem, żeby wyjść bardzo skoncentrowane, bo wiadomo że wpadka by nas dużo kosztowała - powiedziała autorka sześciu bramek.
Elblążanki zakończyły II rundę na trzecim miejscu, z dorobkiem pięćdziesięciu punktów. W środę (14 marca) rozpoczną rywalizację w grupie mistrzowskiej, a ich pierwszym przeciwnikiem będzie Zagłębie Lubin.
Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta portEl.pl
Anna Dembińska