UWAGA!

Wieczór w poznańskiej Arenie (boks)

Atmosfera i emocje, jakie towarzyszyły pierwszemu wieczorowi boksu amatorskiego w naszej hali sportowej Arena, potwierdziły zasadność organizowania takich wydarzeń - stwierdza Zdzisław Nowak, prezes Wielkopolskiego Związku Bokserskiego. - Dobre wrażenie, pomimo przegranych walk, pozostawili po sobie w Poznaniu pięściarze elbląskiego Tygrysa.

Wydarzeniem gali było oficjalne rozstanie się z boksem amatorskim siedmiokrotnego mistrza Polski Krzysztofa Szotta, który przeszedł na ring zawodowy. Ale ponad 500 kibiców obserwujących amatorskie pojedynki miało powody do zadowolenia. Wprawdzie rywalizująca na ringu czołówka polskich pięściarzy jest w trakcie budowy formy na marcowe mistrzostwa Polski seniorów, ale wszyscy zademonstrowali duże umiejętności.
     Uczestniczący w wieczorze zawodnicy z elbląskiego Tygrysa przegrali swoje pojedynki, ustępując lepiej dysponowanym rywalom, ale zdaniem Zdzisława Nowaka, wykazali duży potencjał, a pojedynki z ich udziałem zawsze niosą z sobą niewiadomą co do końcowych rozstrzygnięć. W wadze 57 kg Maciej Piechota uległ Krzysztofowi Rogowskiemu z PKB Poznań, w kategorii 64 kg Krzysztof Ciereszko przegrał z Krzysztofem Chudeckim z PKB Poznań, a w wadze 81 kg Damian Kośmider przegrał z Krzysztofem Sadłoniem z SSS Bokser Strzegom.
     Gale boksu amatorskiego z udziałem najlepszych polskich zawodników mają, zdaniem Nowaka, zastąpić rozgrywki ligowe. Inicjator tej formy bokserskiej rywalizacji zapowiada kolejne takie wydarzenia na poznańskim ringu.
M

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Dlaczego dopiero jak "wypadł" z PZB jeden i drugi to zaczęli coś robić, a teraz nagle zaczęli "działać"-dla mnie są to partyzanckie metody!
  • A dla mnienie nie, bo trzeba między innymi w ten sposób wspierać i wspomagać wysiłki obecnego Zarządu PZB, żeby polski boks powrócił do łask Władz i zajął należne mu miejsce wśród innych dyscyplin sportu. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku Polscy pięściarze zdobywali tyle medali na Igrzyskach Letnich Olimpiad co nasza cała ekipa sportowców w Pekinie.
  • Na sparingach we Włocławku było więcej kibiców niż na Gali Bokserskiej w Poznaniu! Niby boksowali najlepsi zawodnicy z kraju, a tylko czterech biorących udział w tej Gali jest aktualnie w Kadrze Polski, cos tu jak zwykle nie gra ! ! !
  • I bardzo dobrze, bo przecież w Polsce mamy jeden boks tzw. amatorski. Oparty na kilku dobrze i kilkunastu słabiej prosperujących klubach. Dlatego właśnie powinniśmy zewrzeć szyki i oprócz dobrego szkolenia, równolegle prowadzić pracę promocyjno-marketingową. Powinniśmy też zaprzestać kłótni i swarów, antagonizowania środowiska oddanego tej pięknej olimpijskiej dyscyplinie sportu. Ponieważ w ten sposób nie odbudujemy potęgi polskiego boksu. Poza tym zawsze pamiętajmy " Kto poniża sam jest niski" Antoine de Saint-Exupery.
  • Waldi ale się obudziłeś z apelem a najpierw narobiłeś sam bałaganu, nie bierz wszystkich zleceń od "góry", najwyżej zacznij prowadzić kronikę w swoim Klubie i na każdej stronie pisz peany na cześć /wiadomo kogo/! znalazł się "obrońca" polskiego boksu, broń swojego klubowego !
  • Waldek jak zawsze nie naganna polerka!
Reklama