Tor łyżwiarski przy ul. Agrykola 8 ma być ukończony jeszcze w tym tygodniu. Czy tak się stanie, zależy od pogody. Jednak ratusz przewiduje, że najważniejsze prace uda się przeprowadzić jeszcze przed weekendem.
Termin oddania toru wrotkarskiego przy ul. Agrykola 8 przekładany był już kilkakrotnie. W sierpniu nie udało się z powodu... deszczowego lata. Wykonawca zobowiązał się więc zakończyć inwestycję do końca października. I znów się nie udało. Urzędnicy uspokajają: - Trwają ostatnie czynności przygotowawcze i sprawdzające, pod koniec tygodnia planowane jest ułożenie nawierzchni betonowej na torze – informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Pozostało wylanie nawierzchni, a na to potrzeba dwóch dni bez opadów. Nawierzchnię bowiem trzeba wylewać w sposób ciągły w okresie 24 godzin. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej do końca tygodnia przewiduje w Elblągu zachmurzenie całkowite jednak bez opadów.
Opóźnienie budowy ma już konkretne skutki dla elbląskich łyżwiarzy. 28 i 29 grudnia na torze miały się odbyć zawody łyżwiarskie dla dzieci, ale się nie odbędą.
- Zgodnie z ustaleniami z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego, Ogólnopolskie Zawody Dzieci zostają przeniesione na inny termin, który zostanie ogłoszony w późniejszym czasie – dodaje Joanna Urbaniak.
Wykonawca jest obciążany karami w wysokości 25 tys. zł za każdy dzień zwłoki. Na dziś (22 listopada) kary wynoszą już 550 tys. zł, niewykluczone że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Cały tor miał kosztować 5,1 mln zł, z czego Ministerstwo Sportu i Turystyki dołożyło 1 mln zł i Urząd Marszałkowski – 500 tys. zł. Pieniędzy tych nie trzeba będzie jednak oddawać.
- Miasto wystąpiło do Ministerstwa Sportu i Turystyki z prośbą o podział transzy przyznanego dofinansowania i wydłużenie terminu zakończenia zadania inwestycyjnego – informuje rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Umowa z ministerstwem jest zawarta do końca roku. Ratusz na rozliczenie dofinansowania ma 50 dni od ostatecznego odbioru inwestycji.
Trudno prognozować, kiedy tor zostanie ukończony, bo prognozy pogody są niepewne. Wykonawca nie zmieścił się z budową w czasie, kiedy deszczu było mniej. Pod koniec listopada trudno znaleźć dwa dni bez opadów. Elblążanom pozostaje nadzieja, że wykonawcy (konsorcjum firm z Borowa i Luzina; woj. pomorskie) pogoda i szczęście dopisze i w końcu będzie można założyć łyżwy. Na razie zawodnikom na miarę podopiecznych Kazimierza Kalbarczyka – patrona toru - pozostaje czekać i trenować "na sucho".
Pozostało wylanie nawierzchni, a na to potrzeba dwóch dni bez opadów. Nawierzchnię bowiem trzeba wylewać w sposób ciągły w okresie 24 godzin. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej do końca tygodnia przewiduje w Elblągu zachmurzenie całkowite jednak bez opadów.
Opóźnienie budowy ma już konkretne skutki dla elbląskich łyżwiarzy. 28 i 29 grudnia na torze miały się odbyć zawody łyżwiarskie dla dzieci, ale się nie odbędą.
- Zgodnie z ustaleniami z Polskim Związkiem Łyżwiarstwa Szybkiego, Ogólnopolskie Zawody Dzieci zostają przeniesione na inny termin, który zostanie ogłoszony w późniejszym czasie – dodaje Joanna Urbaniak.
Wykonawca jest obciążany karami w wysokości 25 tys. zł za każdy dzień zwłoki. Na dziś (22 listopada) kary wynoszą już 550 tys. zł, niewykluczone że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Cały tor miał kosztować 5,1 mln zł, z czego Ministerstwo Sportu i Turystyki dołożyło 1 mln zł i Urząd Marszałkowski – 500 tys. zł. Pieniędzy tych nie trzeba będzie jednak oddawać.
- Miasto wystąpiło do Ministerstwa Sportu i Turystyki z prośbą o podział transzy przyznanego dofinansowania i wydłużenie terminu zakończenia zadania inwestycyjnego – informuje rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Umowa z ministerstwem jest zawarta do końca roku. Ratusz na rozliczenie dofinansowania ma 50 dni od ostatecznego odbioru inwestycji.
Trudno prognozować, kiedy tor zostanie ukończony, bo prognozy pogody są niepewne. Wykonawca nie zmieścił się z budową w czasie, kiedy deszczu było mniej. Pod koniec listopada trudno znaleźć dwa dni bez opadów. Elblążanom pozostaje nadzieja, że wykonawcy (konsorcjum firm z Borowa i Luzina; woj. pomorskie) pogoda i szczęście dopisze i w końcu będzie można założyć łyżwy. Na razie zawodnikom na miarę podopiecznych Kazimierza Kalbarczyka – patrona toru - pozostaje czekać i trenować "na sucho".
Sebastian Malicki