UWAGA!

Bać się czy nie?

Rozmowa z Czesławą Zientarą z oddziału ochrony radiologicznej wojewódzkiej stacji sanepidu w Elblągu.

Mieszkańcy bloku przy Szarych Szeregów, na którym stoi tzw. stacja bazowa telefonii komórkowej, uważają, że stacja niekorzystnie wpływa na ich zdrowie. Proszę przypomnieć, w jaki sposób odbywa się komunikacja "komórkowa".
     Dla potrzeb telefonii komórkowej obszar kraju podzielony jest na podobszary, które nazywają się "komórkami". W każdej takiej "komórce" musi powstać stacja bazowa, która ma łączność z centralą i dzięki której możliwe jest połączenie z dowolnym abonentem. Stacja bazowa składa się z umieszczonych w kontenerach lub zabezpieczonych przed osobami niepowołanymi pomieszczeniach urządzeń nadawczych. Urządzenia te nie wysyłają jednak promieniowania i są bezpieczne dla mieszkańców domu, na którym umieszczona jest stacja bazowa. Promieniowanie elektromagnetyczne wysyłają natomiast anteny.
     
     Kiedy może być ono szkodliwe?
     Wtedy, gdy dana osoba narażona jest na przebywanie w nim w długim okresie czasu i jest to pole o dużym natężeniu. Może to powodować skutki termiczne w postaci przegrzania organizmu, zmiany w funkcjonowaniu komórek ciała, zaburzenia krążenia, podrażnienie oczu, zaćmę. Ale podkreślam, chodzi o długotrwałe przebywanie w miejscu o dużym natężeniu pola. I dotyczy to bardziej miejsc pracy, bo w środowisku silne promieniowanie raczej nie występuje.
     
     Co z mieszkańcami bloku, na którym stoi stacja?
     Mieszkańcy nie powinni się obawiać. W Elblągu wykonaliśmy już około 100 takich pomiarów i występowanie promieniowania stwierdzaliśmy tylko na wysokości zawieszenia anten. Promieniowania nie bywa już na poziomie dachu, wyjątkowo - jeśli anteny są pochylone lub umieszczone w takim miejscu, że naprzeciwko lub nieco poniżej znajdują się okna mieszkań, notowaliśmy je na balkonach. Ale i tu natężenie pola elektromagnetycznego było także dużo poniżej dopuszczalnej normy (0,1 wata na metr kwadratowy – przyp. aut.). Udawało nam się zmierzyć najwyżej setne części wata. Warto dodać, że np. w trakcie rozmowy przez telefon komórkowy notuje się promieniowanie o mocy nawet 2 watów.
     
     Na ile wyniki tych pomiarów są wiarygodne? Mimo wykonania badań mieszkańcy bloku przy Szarych Szeregów nie wierzą w to, by w mieszkaniach nie było promieniowania.
     Jeśli ktoś nie chce wierzyć to może go trudno przekonać, ale inspekcja sanitarna uprawniona jest do takich pomiarów. Posiadamy legalizowany miernik, odpowiedni zestaw sond, upoważnienia ministrów zdrowia i środowiska.
     
     Czy może się zdarzyć tak, że stacja stanie w miejscu, w którym mogłaby szkodzić ludziom mieszkającym w okolicach?
     Postawienie stacji jest dość trudne, wymaga dopełnienia wielu formalności m.in. sporządzenia ocen wpływu na środowisko, a po ustawieniu nadajników i anten - także pomiarów rzeczywistego natężenia pola elektromagnetycznego. Pomiary są wymagane także później, po dokonywaniu wszelkich zmian.
     
     Zobacz także: "Antena krzyku"
rozmawiała Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • LUDZIE! Akurat najciemniej jest pod latarnią!!!!!!!!b Czy nie wiecie, że POD anteną jest najbespieczniej???? Co innego obok. Więc: lepiej prosić o antenę na własnym dachu, zanim postawią u sąsiada.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    inżynier(2002-07-02)
Reklama