W szpitalu wojewódzkim nie było w niedzielę laryngologa na dyżurze dziennym. Jestem po poważnej operacji ucha i musiałem prosić anestezjologa żeby mi pomógł. Starali się panowie ale się na uszach nie znają. Sami przyznali że to skandal, żeby chociaż jednego laryngologa nie było. Oddział też był zamknięty czy pielęgniarki ogarniały. Szanowna redakcjo. Składam oficjalną skargę. Proszę o wyjaśnienie sytuacji. Mówię prawdę jak było