hm wszystko cacy ale do tego żarcia włóżcie jeszcze po buronie bo się zadławią albo na zakąskę śledzik raz m, nie nie stać na firmowe ciuchy a oni chodzą tylko w firmowych a gonić wsiarstwo do roboty oni mają się lepiej od nas pracujących biorą wszędzie z mopsu obiady zapomogi, węgiel z kościoła podjeżdżają samochodami gdzie się tylko da to ludzie liczący na ludzka naiwność im praca nie w głowie kto chce pracować pracuje jest praca może mniej płatna ale jest lecz ci ludzie nigdy nie zbłaźnią się pracą do tego nie płaca czynszu i nikt im nic nie może zrobić znam takich ate zbiórki to wyciąganie ludziom uczciwym jedzenia na chama stoi młodziez i pakuje zakupy i podstawia puszkę to świństwo każdy kto korzysta z takiej opieki powinien przepracowac na rzeczmiasta iles tam godzin pozbierac choćby papiery ale wtedy nikt by nie przyszedł znałem jednego który był w domu Alberta ale tam tez m nie pasowało bo tam trzeba się modlic i sprzątać to wolał spac w kartonie jest stare mądre przysłowie nie poprawia się worka na żebraku
kiedy pod marketem proszą mnie o pieniądze zawsze zapraszam do siebie i oferuję pracę w rodzaju odśnieżania koszenia trawy ogólnych porządków. .nigdy nie daję ryby ale oferuję wędkę. .ale jeszcze nikt nie przyszedł. bo łatwiej liczyć na naiwność przypadkowych ludzi.