Od dziewięciu miesięcy przebywa w szpitalu i choć jest tym już trochę zmęczona wie, że tak niewiele dzieli ją od pozytywnego finału. Chora na białaczkę Bianka Wielgat udała się z rodzicami do bydgoskiej kliniki, gdzie już wkrótce dojdzie do przeszczepu.
Wszystko wskazuje na to, że już niedługo niespełna trzyletnia Bianka przejedzie przeszczep szpiku. Komórki rakowe w jej organizmie zostały zbite do zera, a lekarze mówią, że dziewczynka jest bardzo dobrze przygotowana do zabiegu. Teraz czekają ją jeszcze ostatnie badania i gdy wyniki będą takie, jak do tej pory, wkrótce poznamy datę przeszczepu.
- Bianka jest już trochę zmęczona pobytem w szpitalu, ale rodzice wytłumaczyli jej, że jadą do szpitala w Bydgoszczy, by była już zupełnie zdrowa – mówi Sylwia Michnowska, ciocia dziewczynki.
Rodzice Bianki dowiedzieli się o chorobie w maju ubiegłego roku, tuż po drugich urodzinach córki. Zaczęła się walka z trudnym przeciwnikiem. Z pomocą Biance ruszyły setki elblążan, by zarejestrować się w bazie dawców szpiku. W sierpniu Bianka znalazła swojego genetycznego bliźniaka. Okazał się nim 22-letni chłopak z Polski. Dziewczynka przeszła dziesiątki badań, wiele cykli chemioterapii, przyjmowała silne sterydy, a dziś jest już na ostatniej prostej do ostatecznego zwycięstwa.
- Ostatnio Bianka spędziła tydzień w domu – opowiada Sylwia Michnowska. - Zostawiła dwa psy i chomika u babci i dziadka oraz kazała im grzecznie czekać. Obiecała, że będzie dzielna i silna.
Teraz pozostaje tylko czekać na dzień przeszczepu i odliczać dni do powrotu do domu.
- Bianka po przeszczepie spędzi z mamą dwa miesiące w izolatce, a gdy wyniki będą dobre, cała i zdrowa wróci do najbliższych – dodaje ciocia. - Wszyscy czekamy na pozytywny finał tego koszmaru! Kochamy ją bardzo i będziemy walczyć razem z nią. Trzymamy kciuki, modlimy się i wierzymy, że wygramy!
- Bianka jest już trochę zmęczona pobytem w szpitalu, ale rodzice wytłumaczyli jej, że jadą do szpitala w Bydgoszczy, by była już zupełnie zdrowa – mówi Sylwia Michnowska, ciocia dziewczynki.
Rodzice Bianki dowiedzieli się o chorobie w maju ubiegłego roku, tuż po drugich urodzinach córki. Zaczęła się walka z trudnym przeciwnikiem. Z pomocą Biance ruszyły setki elblążan, by zarejestrować się w bazie dawców szpiku. W sierpniu Bianka znalazła swojego genetycznego bliźniaka. Okazał się nim 22-letni chłopak z Polski. Dziewczynka przeszła dziesiątki badań, wiele cykli chemioterapii, przyjmowała silne sterydy, a dziś jest już na ostatniej prostej do ostatecznego zwycięstwa.
- Ostatnio Bianka spędziła tydzień w domu – opowiada Sylwia Michnowska. - Zostawiła dwa psy i chomika u babci i dziadka oraz kazała im grzecznie czekać. Obiecała, że będzie dzielna i silna.
Teraz pozostaje tylko czekać na dzień przeszczepu i odliczać dni do powrotu do domu.
- Bianka po przeszczepie spędzi z mamą dwa miesiące w izolatce, a gdy wyniki będą dobre, cała i zdrowa wróci do najbliższych – dodaje ciocia. - Wszyscy czekamy na pozytywny finał tego koszmaru! Kochamy ją bardzo i będziemy walczyć razem z nią. Trzymamy kciuki, modlimy się i wierzymy, że wygramy!
dk