Jeszcze prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński jest hucznie witany na zgromadzeniach prawniczych (jak wczoraj na zjeździe adwokatów w Krakowie), ale już wiadomo, że się pakuje, bo 19 grudnia kończy się jego kadencja.
Wprawdzie próbuje jeszcze zorganizować uchwalenie regulaminu wyborów swego następcy przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów, ale okazuje się, że tak wcześniej dzielił i rządził, iż nie jest w stanie zebrać wymaganej liczby sędziów, żeby wybory były ważne.