Władze województwa warmińsko-mazurskiego sprzeciwiają się równemu podziałowi środków budżetowych na Żuławy miedzy dwa województwa. W tym, jak i w poprzednich latach, pieniądze na ochronę Żuław dzielone są równo miedzy województwa pomorskie i warmińsko-mazurskie.
Podział ten, zdaniem wicewojewody warmińsko-mazurskiego Anny Szyszki, nie jest sprawiedliwy, bo więcej urządzeń melioracyjnych zlokalizowanych jest w okolicach Elbląga. Ponad 70 procent obszaru Żuław znajduje się w województwie pomorskim, natomiast stacje pomp i inne urządzenia są w większości na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. - Utrzymanie urządzeń kosztuje i dlatego powinno tu trafiać więcej pieniędzy niż na Żuławy Gdańskie – uważa wicewojewoda Anna Szyszka. - Większe jest też w depresyjnych okolicach Elbląga zagrożenie powodziowe.
Inaczej problem widzi zastępca dyrektora Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku Benedykt Piasek. Na utrzymanie urządzeń podział powinien być równy – mówi dyrektor Piasek.
Wicewojewoda Anna Szyszka zapowiedziała powołanie wspólnego dla obu województw pełnomocnika do spraw Żuław oraz powrót do opracowanego w ubiegłem roku kompleksowego programu ochrony przeciwpowodziowej tego terenu. Opracowany program dla Żuław na lata 2007–2013 pierwotnie znajdował się w Narodowym Planie Rozwoju. Obecny rząd wyłączył z tego planu program dla Żuław.
Inaczej problem widzi zastępca dyrektora Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku Benedykt Piasek. Na utrzymanie urządzeń podział powinien być równy – mówi dyrektor Piasek.
Wicewojewoda Anna Szyszka zapowiedziała powołanie wspólnego dla obu województw pełnomocnika do spraw Żuław oraz powrót do opracowanego w ubiegłem roku kompleksowego programu ochrony przeciwpowodziowej tego terenu. Opracowany program dla Żuław na lata 2007–2013 pierwotnie znajdował się w Narodowym Planie Rozwoju. Obecny rząd wyłączył z tego planu program dla Żuław.
P