Kilkudziesięciometrową flagę narodową niosły dzieci i młodzież elbląskich szkół, reszta uczestników radośnie machała chorągiewkami z herbem Elbląga, dumnie kroczyli szczudlarze, grała orkiestra wojskowa, a tłum z bryczki pozdrawiał Marszałek Józef Piłsudski. Wesoły korowód dotarł na Plac Kazimierza Jagiellończyka, gdzie zabrzmiał polonez i pary ruszyły w tan. Tak elblążanie obchodzili Święto Niepodległości. Zobacz fotoreportaż.
O tym, że pamięć o historii jest bardzo ważna, mówił prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk: - Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości – to słowa Józefa Piłsudskiego, o których należy pamiętać. Każdy dziś świętuje na swój własny sposób, by realizować patriotyczny obowiązek. My zachęcamy do świętowania radosnego.
Gdy z głośników zabrzmiały takty poloneza wraz z tancerzami Zespołu Pieśni i Tańca Ziemia Elbląska tańczyli: prezydent Elbląga, wiceprezydenci, mógł także przyłączyć się każdy chętny. A na zakończenie obchodów Święta Niepodległości: wojskowa grochówka dla wszystkich! Trzeba jednak było uzbroić się w cierpliwość i odczekać swoje w kolejce.
W centrum Warszawy zamieszki, a my, w Elblągu świętowaliśmy na wesoło.
- Bo Święto Niepodległości jest świętem radości – mówił Leszek Sarnowski, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Miejskiego. - W każdym razie robimy wszystko, by tak było, a ilość osób, które włączyły się w tym roku w paradę pokazuje, że ludzie potrzebują takich radosnych obchodów. Było kilka niezręczności – przyznał dyrektor Sarnowski. – Niektórzy chcieli złożyć wieńce, ale pytanie: gdzie? Na szczęście byliśmy przy katedrze więc złożyliśmy je pod pomnikiem Jana Pawła II. Nie mamy bowiem w Elblągu pomników związanych z datą 11 listopada. Kazimierz Jagiellończyk został trochę w tę historię wmanewrowany i tam się sztampowo składało kwiaty, ale nie ma takiej potrzeby. Miało być uroczyście i było – zauważa Sarnowski. – Była uroczysta sesja Rady Miejskiej, msza święta, sztandary. Ale te tłumy, które przeszły w paradzie pokazały, że elblążanie chcą też świętować radośnie. Wyjdźmy więc z kościoła i idźmy w paradzie. Cieszmy się z tego, że żyjemy w wolnym kraju – zakończył Leszek Sarnowski.