I nic dziwnego, że sprawy w sądach trwają latami, skoro sądy muszą się takimi sprawami zajmować. Najpierw Pan chce ekrany, a jak trzeba kasę wyłożyć na ekspertyzę, to już nie chce. Potem nie wie co chce i sąd musi go ponaglać, by sprecyzował roszczenia... Masakra jakaś...
A nie, to Schronisko, a w zasadzie gminę, sąd ponaglał...
A Schronisko i gmina na pewno nie mają co robić, tylko wymyślać, jak by tu zadowolić pana, którego pretensje są po prostu śmieszne.