Czy w Elblągu będzie się można napić przysłowiowego "piwka pod chmurką"? Z taką propozycją do przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu wystąpili elbląscy Młodzi .Nowocześni, którzy chcą by było to możliwe na Wyspie Spichrzów.
Znowelizowana w tym roku ustawa o wychowaniu w trzeźwości pozwala samorządom na wprowadzenie w gminach miejsc, gdzie można by spożywać alkohol „pod chmurką”, bez narażania się na przykre konsekwencje ze strony strażników miejskich.
Z wnioskiem o umożliwienie swobodnego picia trunków (do 18 proc. zawartości alkoholu) na Wyspie Spichrzów wystąpili Młodzi .Nowocześni.
„Jesteśmy przekonani, że wyznaczenie konkretnych miejsc na obszarze, których obowiązywać będzie odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych zawierających nie więcej niż 18 proc. alkoholu nie wpłynie negatywie na bezpieczeństwo osób znajdujących się na Starym Mieście.” - piszą Młodzi .Nowocześni w piśmie skierowanym do przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu Marka Pruszaka.
Podobne rozwiązanie przyjęła już Warszawa. Od 20 kwietnia można legalnie spożywać alkohol na bulwarach wiślanych. Lokalne, warszawskie media rozpisywały się o armagedonie, jaki miał miejsce na bulwarach po pierwszej nocy „wolnego spożycia”.
„Na facebookowej grupie mieszkańców Powiśla („Powiśle Warszawa”) pojawiło się w ostatnim czasie wiele komentarzy o nagannie zachowujących się „plenerowych imprezowiczach”, którzy swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają również pod chmurką. Przypomnijmy, że w pobliżu mostu Poniatowskiego pijący alkohol nad Wisłą zaopatrują się w trunki w dwóch miejscach: sklepie Carrefour na ulicy Solec oraz stacji benzynowej Orlen przy Alei 3 maja. To właśnie w tym rejonie, według relacji mieszkańców, można spotkać „wypróżniających się gdzie popadnie” młodych ludzi oraz porozrzucane butelki i puszki. Nie lepiej, także w kontekście zapachowym, jest w przejściach pod mostem.” - możemy przeczytać na stronie warszawa.naszemiasto.pl.
To jedna strona medalu. A z drugiej – wydaje się, że większość mieszkańców jakiegokolwiek miasta nie ma problemu z kulturą picia napojów zawierających procenty. Przykładem dobrych praktyk jest zachowanie poznaniaków, którzy swoje butelki i inne pozostałości po zakończonej nad Wartą imprezie włożyli do śmietnika albo ułożyli je wokół. Ich dobre maniery wychwalał Filip Chajzer na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Niestety, często bywa jednak tak, że ci bardziej kulturalni są "zakładnikami" tych, którzy dostają „małpiego rozumu” na widok alkoholu. Są jednak przepisy, które umożliwiają karanie osób, które wypiły o jedną butelkę za dużo z innych paragrafów niż za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Kolejna sprawa to kwestia bezpieczeństwa pijących: czy się nie utopią z nadmiaru szczęścia. Jednak dostępność alkoholu nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. W kwietniu mógł utopić się w rzece człowiek karmiący kaczki, który jak sam przyznał wypił wcześniej pięć piw. Lokalni "koneserzy tanich trunków" także nie mają problemu z „napiciem się” od rana, a nie notujemy dużej ilości niebezpiecznych zdarzeń związanych z tą grupą społeczną.
Jakie będą kolejne losy wniosku partyjnej młodzieżówki? Elbląscy radni z pewnością zapoznają się z apelem podczas posiedzeń komisji merytorycznych przed sesją. Rada Miejska musi zmienić dotychczas obowiązujące uchwały dotyczące przeciwdziałania alkoholizmowi do końca czerwca.
Młodzi .Nowocześni apelują o przeprowadzenie przez miasto akcji edukacyjnej dot. szkodliwego wpływu alkoholu na zdrowie oraz zamontowania na Wyspie Spichrzów ogólnodostępnych alkomatów.
Z wnioskiem o umożliwienie swobodnego picia trunków (do 18 proc. zawartości alkoholu) na Wyspie Spichrzów wystąpili Młodzi .Nowocześni.
„Jesteśmy przekonani, że wyznaczenie konkretnych miejsc na obszarze, których obowiązywać będzie odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych zawierających nie więcej niż 18 proc. alkoholu nie wpłynie negatywie na bezpieczeństwo osób znajdujących się na Starym Mieście.” - piszą Młodzi .Nowocześni w piśmie skierowanym do przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu Marka Pruszaka.
Podobne rozwiązanie przyjęła już Warszawa. Od 20 kwietnia można legalnie spożywać alkohol na bulwarach wiślanych. Lokalne, warszawskie media rozpisywały się o armagedonie, jaki miał miejsce na bulwarach po pierwszej nocy „wolnego spożycia”.
„Na facebookowej grupie mieszkańców Powiśla („Powiśle Warszawa”) pojawiło się w ostatnim czasie wiele komentarzy o nagannie zachowujących się „plenerowych imprezowiczach”, którzy swoje potrzeby fizjologiczne załatwiają również pod chmurką. Przypomnijmy, że w pobliżu mostu Poniatowskiego pijący alkohol nad Wisłą zaopatrują się w trunki w dwóch miejscach: sklepie Carrefour na ulicy Solec oraz stacji benzynowej Orlen przy Alei 3 maja. To właśnie w tym rejonie, według relacji mieszkańców, można spotkać „wypróżniających się gdzie popadnie” młodych ludzi oraz porozrzucane butelki i puszki. Nie lepiej, także w kontekście zapachowym, jest w przejściach pod mostem.” - możemy przeczytać na stronie warszawa.naszemiasto.pl.
To jedna strona medalu. A z drugiej – wydaje się, że większość mieszkańców jakiegokolwiek miasta nie ma problemu z kulturą picia napojów zawierających procenty. Przykładem dobrych praktyk jest zachowanie poznaniaków, którzy swoje butelki i inne pozostałości po zakończonej nad Wartą imprezie włożyli do śmietnika albo ułożyli je wokół. Ich dobre maniery wychwalał Filip Chajzer na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Niestety, często bywa jednak tak, że ci bardziej kulturalni są "zakładnikami" tych, którzy dostają „małpiego rozumu” na widok alkoholu. Są jednak przepisy, które umożliwiają karanie osób, które wypiły o jedną butelkę za dużo z innych paragrafów niż za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym.
Kolejna sprawa to kwestia bezpieczeństwa pijących: czy się nie utopią z nadmiaru szczęścia. Jednak dostępność alkoholu nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. W kwietniu mógł utopić się w rzece człowiek karmiący kaczki, który jak sam przyznał wypił wcześniej pięć piw. Lokalni "koneserzy tanich trunków" także nie mają problemu z „napiciem się” od rana, a nie notujemy dużej ilości niebezpiecznych zdarzeń związanych z tą grupą społeczną.
Jakie będą kolejne losy wniosku partyjnej młodzieżówki? Elbląscy radni z pewnością zapoznają się z apelem podczas posiedzeń komisji merytorycznych przed sesją. Rada Miejska musi zmienić dotychczas obowiązujące uchwały dotyczące przeciwdziałania alkoholizmowi do końca czerwca.
Młodzi .Nowocześni apelują o przeprowadzenie przez miasto akcji edukacyjnej dot. szkodliwego wpływu alkoholu na zdrowie oraz zamontowania na Wyspie Spichrzów ogólnodostępnych alkomatów.
Sebastian Malicki