UWAGA!

Dotykając przeszłości

 Konserwacja to zajęcie, które wymaga cierpliwości
Konserwacja to zajęcie, które wymaga cierpliwości (fot. Anna Dembińska)

Nie obejdzie się tutaj bez kostki introligatorskiej, pomocne bywają...narzędzia dentystyczne, a nawet mikser do ciasta. Jednakże konserwacja starych książek to nie zabawa, a do tego ma ogromne znaczenie dla przyszłości. Biblioteka Elbląska powoli kończy projekt, który pozwolił jej na zabezpieczenie książek wydanych do końca XVIII wieku. Zobacz zdjęcia z pracowni. 

Ponad pięć tysięcy woluminów w dwa lata
       "Konserwacja zachowawcza zbioru starych druków z XVIII wieku – kontynuacja" to trzeci projekt Biblioteki Elbląskiej, który dotyczy konserwacji zachowawczej starych druków (czyli tych, które zostały wydane do 1800 r.). Księgozbiór stanowi spuściznę dawnego Gimnazjum Elbląskiego. Znaleźć w nim można książki do matematyki, anatomii, filozofii, są zielniki, książki przyrodnicze i podróżnicze, dużo tych z zakresu teologii.
       - W ubiegłym roku w ramach projektu zakonserwowano 2540 książek, a w tym 2557, co łącznie daje ponad pięć tysięcy książek – mówi Ewa Chlebus konserwator zbiorów zabytkowych. - Mamy dobre magazyny, klimatyzowane, bez dostępu światła, dobrze przystosowane do przechowywania książek. Idea była taka, żeby nie przenosić "brudnych" - zakurzonych i pokrytych pleśnią - książek do czystych magazynów. W przypadku, gdybyśmy tak zrobili wszystkie zagrożenia, czyli różne mikroorganizmy i brud, przeniosą się razem z nimi. Konserwacja zachowawcza polega na oczyszczaniu, dezynfekcji i zabezpieczaniu całego księgozbioru, tak, aby mógł być dalej przechowywany dla przyszłych pokoleń. Wykonujemy również naprawy ratunkowe, czyli takie, gdzie trzeba coś podkleić albo przykleić.
       Na tym jednak praca się nie kończy – zanim książki zostaną zapakowane w specjalne pudła i trafią do magazynu trzeba jeszcze wykonać dokumentację.
       - Każda książka jest opisana w bazie danych. Znajdują się tam informacje dotyczące zniszczeń, techniki wykonania, a także różne ciekawostki – opowiada Ewa Chlebus. - Dzięki temu mamy pełny obraz tego, jak wygląda księgozbiór, jakie są problemy konserwatorskie, z czym będziemy się mierzyć w przyszłych latach, możemy wybrać książki do konserwacji. W ramach naszych projektów staramy się zabezpieczyć cały księgozbiór. Na przykład gdyby jeden egzemplarz został poddany konserwacji pełnej, która trwa miesiącami, a później trafiłaby ona do magazynu, gdzie byłyby książki zanieczyszczone, na przykład grzybami, nasza cała praca poszłaby na marne.
       W elbląskiej Bibliotece książki poddawane są również digitalizacji i w tej formie udostępniane są dla wszystkich zainteresowanych.  "Na żywo" można je zobaczyć jedynie w celach naukowych i potrzebna jest zgoda Biblioteki.
      
       Mikser, japońska bibułka i dużo cierpliwości
       W wakacje konserwatorzy elbląskiej Biblioteki korzystali z pomocy studentów kierunku konserwacja i restauracja papieru i skóry z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Część z nich była na praktykach, a niektórzy, w ramach współpracy, zostali by popracować do rozpoczęcia roku akademickiego. Jednym z nich jest Rafał, student czwartego roku.
       - Na początku każdą książkę trzeba oczyścić za pomocą gumki i specjalnej gąbki – opowiada i w tym samym czasie zajmuje się książką. - Później, jeśli będzie taka potrzeba, wykonam różne naprawy.
       Naprzeciwko siedzi jego koleżanka z roku – Patrycja.
       - Sporo książek pokrytych było pyłem ceglanym. Przewracanie i dokładne oczyszczanie stron bywa żmudne – zauważa i dodaje: - Łącznie oczyściliśmy razem ok. 300 egzemplarzy.
       Po lewej stronie siedzi Iza, która zajmuje się opasłym słownikiem. Studentka będzie musiała doszyć okładkę, która odpadła.
       - Użyję do tego lnianych nici. Zasada jest taka, że korzystamy z tego, z czego jest zrobiona dana książka, a jeśli trzeba coś uzupełnić to musi to być naturalny materiał – opowiada studentka. - Korzystamy również z narzędzi dentystycznych. Czemu? Bo są bardzo precyzyjne – dodaje z uśmiechem.

 

 Jak wyjaśnia Joanna Sroka, która również jest konserwatorem w Bibliotece, przy odnawianiu starych książek używa się głównie naturalnych materiałów. Do konserwacji papieru masy papierowej, bawełnianej lub lnianej, a do zabarwienia jej na odpowiedni kolor – kawy albo herbaty. Przedarcia wzmacniane są bibułką japońską, bardzo cienką, a jednocześnie wytrzymałą, natomiast odstające narożniki sklejane są naturalnym klejem zrobionym ze skrobi. Narzędziem, które przydaje się praktycznie w każdej sytuacji jest kostka introligatorska, kościana albo wykonana z tworzywa sztucznego. Dzięki niej można delikatnie przewrócić stronę, coś podważyć albo przytrzymać. Konserwatorowi wszystko może się przydać.
       - Na przykład do robienia masy używamy miksera, na kuchence gotujemy klej, czasami korzystamy z suszarki do włosów – dodaje Ewa Chlebus. 
      
       "Konserwacja zachowawcza zbioru starych druków z XVIII wieku – kontynuacja" to projekt dwuletni, który kończy się w tym roku. Projekt został dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz ze środków Miasta Elbląg, jego całkowity koszt to 260 300 zł. 
       Pracownia konserwacji prowadzi również bloga - można na nim śledzić postępy prac. 
      
      

------------Artykuł sponsorowany-----------

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie