Przez kilka godzin komornik z Mysłowic (woj. śląskie) próbował wyeksmitować z domu na Osiedlu Marynarzy kobietę i jej nastoletniego syna. W obronie kobiety stanęli jej znajomi, którzy zatarasowali wejście samochodami. Na miejsce wezwano policję. Adwokat eksmitowanej twierdzi, że komornik się pospieszył, bo dopiero w środę sprawą zajmie się sąd.
To dom, w którym pani Anna mieszkała od kilkunastu lat. W sobotę rano przyjechał nowy właściciel budynku razem z komornikiem, by wyeksmitować całą rodzinę. Zdaniem siostrzeńca pani Anny to działanie było bezprawne.