W ogłoszonym przez dziennik „Rzeczpospolita” rankingu najlepszych polskich szpitali publicznych wielospecjalistycznych i onkologicznych, wysoką, 11. lokatę zajął Wojewódzki Szpital Zespolony w Elblągu. Z Tadeuszem Naguszewskim, dyrektorem ds. medycznych WSZ, rozmawia Andrzej Minkiewicz.
Andrzej Minkiewicz: W rankingowej punktacji uwzględniano kryteria jakości opieki, usług, uzyskane przez szpital certyfikaty, komfort pobytu i skargi wnoszone przez pacjentów. Tegoroczna 11. pozycja elbląskiego szpitala w rankingu sklasyfikowanych 100 polskich placówek szpitalnych oznacza spadek o sześć miejsc w porównaniu do rankingu z roku 2005. Porównując obie punktacje, tegoroczna jest wyższa o 22 punkty, a miejsce niższe. Co się stało?
Tadeusz Naguszewski: Wszystkie szpitale idą do przodu, wszystkie inwestują. Mają być może hojnych darczyńców, może w ich obszarze działania są lepsze niż nasz Urzędy Wojewódzkie, które dotują te szpitale. Można też wnioskować, że Narodowy Fundusz Zdrowia bardziej dopieszcza te placówki kontraktami. Stąd takie ich usytuowanie na rankingowej liście. Ale postęp u nas w porównaniu do ubiegłego roku też jest widoczny.
Elbląski szpital jest najlepszy w regionie, leczy nie tylko pacjentów z Warmii i Mazur, ale i z sąsiedniego Pomorza. Szpital ma wszystkie możliwe certyfikaty jakości. W tym roku zdobył certyfikat zachowania czystości i higieny podczas sporządzania i serwowania posiłków. Czyli jest dobrze. W rankingu po raz trzeci zwyciężyło Centrum Onkologii z Bydgoszczy. Czego zatem brakuje elbląskiemu szpitalowi do podium rankingu?
My się nie ścigamy w tych rankingach, choć chcielibyśmy być oczywiście wysoko. Dla nas główną sprawą jest zadowolenie pacjenta. W ciągu ostatniego roku kosztem 4 mln złotych wymieniono stary sprzęt pracowni radiologicznej, z tego 3 mln zł pochodziły z pieniędzy unijnych. To dla pacjenta chcemy w przyszłym roku rozpocząć budowę nowego bloku operacyjnego, chcemy zbudować OIOM dla dorosłych. Planów jest mnóstwo, tylko wszystko jest podyktowane warunkami finansowymi. Liczymy jednak, że po tych kolejnych, dobrych miejscach, potwierdzających, że jesteśmy w krajowej ekstraklasie szpitali, Zarząd Województwa okaże się bardziej szczodry.
Tadeusz Naguszewski: Wszystkie szpitale idą do przodu, wszystkie inwestują. Mają być może hojnych darczyńców, może w ich obszarze działania są lepsze niż nasz Urzędy Wojewódzkie, które dotują te szpitale. Można też wnioskować, że Narodowy Fundusz Zdrowia bardziej dopieszcza te placówki kontraktami. Stąd takie ich usytuowanie na rankingowej liście. Ale postęp u nas w porównaniu do ubiegłego roku też jest widoczny.
Elbląski szpital jest najlepszy w regionie, leczy nie tylko pacjentów z Warmii i Mazur, ale i z sąsiedniego Pomorza. Szpital ma wszystkie możliwe certyfikaty jakości. W tym roku zdobył certyfikat zachowania czystości i higieny podczas sporządzania i serwowania posiłków. Czyli jest dobrze. W rankingu po raz trzeci zwyciężyło Centrum Onkologii z Bydgoszczy. Czego zatem brakuje elbląskiemu szpitalowi do podium rankingu?
My się nie ścigamy w tych rankingach, choć chcielibyśmy być oczywiście wysoko. Dla nas główną sprawą jest zadowolenie pacjenta. W ciągu ostatniego roku kosztem 4 mln złotych wymieniono stary sprzęt pracowni radiologicznej, z tego 3 mln zł pochodziły z pieniędzy unijnych. To dla pacjenta chcemy w przyszłym roku rozpocząć budowę nowego bloku operacyjnego, chcemy zbudować OIOM dla dorosłych. Planów jest mnóstwo, tylko wszystko jest podyktowane warunkami finansowymi. Liczymy jednak, że po tych kolejnych, dobrych miejscach, potwierdzających, że jesteśmy w krajowej ekstraklasie szpitali, Zarząd Województwa okaże się bardziej szczodry.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska