W czerwcu sąd ogłosił upadłość Elbrolu, jednej z większych elbląskich firm budowlanych. Do końca lipca pracę stracą wszyscy jej pracownicy.
Jeszcze w ubiegłym miesiącu w firmie pracowało około 20 osób, które uchroniły się przed wcześniejszymi zwolnieniami. Część z nich opuściła firmę wraz z końcem czerwca, reszta pozostała jeszcze na miesiąc.
- Firma ma ponad stu wierzycieli - mówi Jadwiga Magdziak, syndyk masy upadłościowej Elbrolu. - Pracownicy jednak otrzymywali wypłaty na czas. Niektórzy czekają jeszcze na pieniądze z tytułu rozwiązania umowy o pracę.
Zaległości te zostaną uregulowane, kiedy syndykowi uda się sprzedać majątek firmy, w skład którego wchodzą: budynek biurowy oraz warsztaty przy ul. Grażyny i sprzęt. W tej chwili wartość majątku ocenia biegły.
- Firma ma ponad stu wierzycieli - mówi Jadwiga Magdziak, syndyk masy upadłościowej Elbrolu. - Pracownicy jednak otrzymywali wypłaty na czas. Niektórzy czekają jeszcze na pieniądze z tytułu rozwiązania umowy o pracę.
Zaległości te zostaną uregulowane, kiedy syndykowi uda się sprzedać majątek firmy, w skład którego wchodzą: budynek biurowy oraz warsztaty przy ul. Grażyny i sprzęt. W tej chwili wartość majątku ocenia biegły.
OP