UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Właściwie dlaczego tak plujecie jadem na lekarzy? Czy to oni Wam te składki zabierają? Te ok. 3 stówy na miesiąc pod przymusem oddajemy URZĘDNIKOM. I to oni mają nam za to zapewnić dostęp do lekarza. Z tego wszystkiego rodzinny, posiadający umowę, od NFZ otrzymuje na pacjenta jedynie 11 zł na miesiąc. Za to ma opłacić nie tylko swoją pensję, ale przede wszystkim badania dodatkowe (głupia morfologia kosztuje z 8 zł, USG pewnie z 50 zł, jak nie więcej, nie mówiąc już o bardziej skomplikowanych badaniach, których wymaga ten źle przygotowany pakiet onkologiczny), czynsz, płace dla pielęgniarek, rejestratorek, informatyka, media, wywóz odpadów, sprzęt, naprawy, sprzątanie przychodni, remonty, wyposażenie, papier i pewnie jeszcze inne rzeczy. Dla porównania: za te 11 zł na miesiąc mamy: nielimitowany dostęp do lekarza i pielęgniarki codziennie od 8-18,w tym do wizyt domowych (w uzasadnionych przypadkach), wielu badań laboratoryjnych i dodatkowych. Natomiast za wywóz śmieci miesięcznie płacimy 14 zł/za osobę. Ja tam lekarzom wierzę, że za proponowane przez rząd stawki nie są w stanie nas leczyć. I kibicuję im szczerze, bo są po naszej stronie.
  • Lekarz w Elblągu przeciętnie ma zapisanych ok. 2000 pacjentów, na których dostaje 11 zł/osobę, czyli łącznie co miesiąc wpływa mu 22000 zł. Na przychodnię przypada ok. 2 lekarzy co daje nam łączny przychód 44000 zł. Z tego opłacić lokal, media, pensje, kredyty, badania schorowanych. Moja koleżanka jest lekarką rodzinną i nie narzeka na biedę - sama przyznała, że co miesiąc ma ok. 9-11 tys. zł na czysto. O co ci lekarze walczą - o to, że zarobki spadną im o 1000-2000 zł, czy też o to, że zwiększy im się odpowiedzialność za źle rozpoznaną chorobę. Jak się uczył, tak leczy. Niby chcą dobra pacjenta - babcia z emeryturą 1000 zł jest dla nich obciążeniem, więc niech już umiera, bo non stop przychodzi, dupę zawraca a jej badania kosztują. Stąd też podejście do chorych na raka starszych osób - zamiast próbować leczyć, to wysyłają do hospicjum, bo to niższe koszty. No właśnie - schorowanych: ja w ciągu 7 lat byłem tylko 1 (słownie jeden) raz, więc praktycznie wszystkie pieniądze za mnie szły do kieszeni pana lekarza. Przez cały ten okres dbałem o siebie i bardzo dobrze, bo kto pójdzie do lekarza, to od razu nerwicy dostaje, jak ma rozmawiać z tymi konowałami nie wspominając już o ich arogancji i niewiedzy, bo najlepsi, to mają prywatne gabinety i na NFZ się nie łaszczą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    10
    0
    elbnew(2015-01-05)
Reklama