Ilu z Was, szanowni krytycy, miałoby po takich doświadczeniach odwagę i wolę do działania? Zapewne niewielu, sądząc po tym, że nawet podpisać się nie macie odwagi. Zawsze to prościej opluwać kogoś, kto większość życia poświęcił służbie ojczyźnie w sposób jaki uznał za najwłaściwszy. Chciałbym jednocześnie dodać, że odmówił wystąpienia o odszkodowanie za lata spędzone w stalinowskim więzieniu.
Tak, dziadek zakończył służbę wojenną w stopniu podpułkownika. Na początku lat 90-tych otrzymał awans na pułkownika, a następnie na wniosek m. in. środowisk kombatanckich, awans na stopień generalski. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że w konspiracji podlegały mu 3 inspektoraty w Okręgu Krakowskim AK, a w trakcie Akcji Burza dowodził dywizją piechoty i brygadą kawalerii. Moim zdaniem jest to jak najbardziej funkcja generalska.
Pozdrawiam wszystkich - Adam Nieczuja-Ostrowski
P. S. Przez 30 lat mieszkałem z dziadkiem pod jednym dachem, ale nie pamiętam by kiedykolwiek się upił.