Mam tę satysfakcję, że jako autor projektu będę występował jako sprawozdawca komisji, będę prezentował ten projekt w drugim czytaniu na posiedzenie Sejmu. Jest to największe przedsięwzięcie legislacyjne, które Sejm zrealizował, przypuszczam, od czasu tych słynnych trzech reform – administracyjnej, zdrowotnej i emerytalno-rentowej – powiedział poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski na wczorajszej (17 listopada) konferencji prasowej.
W poniedziałek (15 listopada) Sejmowa Komisja Nadzwyczajna zakończyła prace nad Kodeksem Wyborczym. Kodeks unifikuje przepisy wszystkich obowiązujących do tej pory ordynacji wyborczych. Jeśli zostanie przyjęty przez Sejm, nie będzie już sześciu ordynacji, tylko w jednym akcie prawnym będą zawarte wszystkie rozstrzygnięcia dotyczące wyborów do Sejmu, Senatu, Prezydenta RP, do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich, bezpośrednie na wójta, burmistrza i prezydenta oraz do Europarlamentu.
Kodeks Wyborczy proponuje
Kodeks wprowadza parytety. Mają obowiązywać od następnych wyborów, najpewniej będą to wybory parlamentarne w przyszłym roku.
– Po uzyskaniu konsensusu z klubami oraz wnioskodawcami wprowadziliśmy zapis, że w każdych wyborach proporcjonalnych – do Sejmu, rad gmin, powiatów, województw oraz do Parlamentu Europejskiego – na każdej z list musi być co najmniej 35 procent przedstawicieli każdej z płci – mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski. – W sytuacji, gdy komitet wyborczy złoży projekt listy kandydatów na radnych gminnych albo do Sejmu, gdzie nie będzie tych 35 procent, komisja wyborcza odmówi zarejestrowania takiej listy i zwróci komitetowi celem jej poprawienia. Jeśli komitet wyborczy tego nie zrobi, nie zarejestruje listy kandydatów.
We wszystkich wyborach, jakie kiedykolwiek będą się w Polsce odbywały, głosowanie będzie trwało od godziny 6 do godziny 20, czy to będą glosowania jedno-, czy też dwudniowe.
– Wprowadziliśmy możliwość zarządzenia przez osobę zarządzająca wyborów dwudniowych – dodaje poseł. – Podejrzewamy, że może to dotyczyć wyborów do Parlamentu Europejskiego, Sejmu, Senatu i Prezydenta RP. Mało prawdopodobne jest to przypadku wyborów do organów samorządu terytorialnego, tym niemniej taka ewentualność pozostaje.
Osoby niedowidzące będą mogły korzystać z kart do głosowania wydrukowanym alfabetem Braille’a.
Zachowana została instytucja pełnomocnika wyborczego dotycząca osób, które przekroczyły 75 rok życia i osób niepełnosprawnych.
Projekt przewiduje jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu (dziś są to okręgi dwu-, trzy- i czteromandatowe). Ma być sto okręgów jednomandatowych. – Być może w drugim czytaniu zostanie zgłoszona poprawka, która będzie przywracała stan obecny – zastrzega jednak Witold Gintowt-Dziewałtowski.
– Rozważaliśmy bardzo długo dwie możliwości, których ostatecznie nie przyjęliśmy – opowiada poseł – głosowanie korespondencyjne i głosowanie przez Internet. Jeśli chodzi o to drugie, w Europie nie ma praktycznie takich przypadków, może poza Estonią, ale tam udział internautów w wyborach jest znikomy. Poza tym ten pomysł budzi bardzo duże wątpliwości, wiążą się one z możliwością wielokrotnego głosowania przez internautę, występuje też możliwość niezachowania tajności głosowania. Trzeci argument przeciw jest taki, że głosowanie przez Internet wymagałoby zastosowania podpisu elektronicznego, co jest dodatkowym kosztem wyborcy i przez to budzi duże wątpliwości konstytucyjne.
To tylko niewielka część rozstrzygnięć, Kodeks Wyborczy to bardzo obszerny dokument. Jego drugie czytanie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, między 23 a 26 listopada.
– Mam satysfakcję po pięciu latach pracy nad tym kodeksem, że jest to mój projekt, że będę jego sprawozdawcą – podsumowuje Witold Gintowt-Dziewałtowski. – Chciałbym go dedykować mojemu miastu. Tu, w Elblągu, uczyłem się samorządności, tu byłem prezydentem miasta, radnym Rady Miasta, radnym sejmiku wojewódzkiego. Moje doświadczenie samorządowca zaczęło się tutaj. Prawdę mówiąc, do dzisiaj, obserwując funkcjonowanie samorządów terytorialnych, w jakimś sensie wzorcem są te zdarzenia, które miały miejsce w Elblągu. To, co w rezultacie zostało zapisane w Kodeksie Wyborczym, a musi jeszcze przyjąć Sejm, to są doświadczenia Elbląga i skutki tych doświadczeń.
Kodeks Wyborczy proponuje
Kodeks wprowadza parytety. Mają obowiązywać od następnych wyborów, najpewniej będą to wybory parlamentarne w przyszłym roku.
– Po uzyskaniu konsensusu z klubami oraz wnioskodawcami wprowadziliśmy zapis, że w każdych wyborach proporcjonalnych – do Sejmu, rad gmin, powiatów, województw oraz do Parlamentu Europejskiego – na każdej z list musi być co najmniej 35 procent przedstawicieli każdej z płci – mówi Witold Gintowt-Dziewałtowski. – W sytuacji, gdy komitet wyborczy złoży projekt listy kandydatów na radnych gminnych albo do Sejmu, gdzie nie będzie tych 35 procent, komisja wyborcza odmówi zarejestrowania takiej listy i zwróci komitetowi celem jej poprawienia. Jeśli komitet wyborczy tego nie zrobi, nie zarejestruje listy kandydatów.
We wszystkich wyborach, jakie kiedykolwiek będą się w Polsce odbywały, głosowanie będzie trwało od godziny 6 do godziny 20, czy to będą glosowania jedno-, czy też dwudniowe.
– Wprowadziliśmy możliwość zarządzenia przez osobę zarządzająca wyborów dwudniowych – dodaje poseł. – Podejrzewamy, że może to dotyczyć wyborów do Parlamentu Europejskiego, Sejmu, Senatu i Prezydenta RP. Mało prawdopodobne jest to przypadku wyborów do organów samorządu terytorialnego, tym niemniej taka ewentualność pozostaje.
Osoby niedowidzące będą mogły korzystać z kart do głosowania wydrukowanym alfabetem Braille’a.
Zachowana została instytucja pełnomocnika wyborczego dotycząca osób, które przekroczyły 75 rok życia i osób niepełnosprawnych.
Projekt przewiduje jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu (dziś są to okręgi dwu-, trzy- i czteromandatowe). Ma być sto okręgów jednomandatowych. – Być może w drugim czytaniu zostanie zgłoszona poprawka, która będzie przywracała stan obecny – zastrzega jednak Witold Gintowt-Dziewałtowski.
– Rozważaliśmy bardzo długo dwie możliwości, których ostatecznie nie przyjęliśmy – opowiada poseł – głosowanie korespondencyjne i głosowanie przez Internet. Jeśli chodzi o to drugie, w Europie nie ma praktycznie takich przypadków, może poza Estonią, ale tam udział internautów w wyborach jest znikomy. Poza tym ten pomysł budzi bardzo duże wątpliwości, wiążą się one z możliwością wielokrotnego głosowania przez internautę, występuje też możliwość niezachowania tajności głosowania. Trzeci argument przeciw jest taki, że głosowanie przez Internet wymagałoby zastosowania podpisu elektronicznego, co jest dodatkowym kosztem wyborcy i przez to budzi duże wątpliwości konstytucyjne.
To tylko niewielka część rozstrzygnięć, Kodeks Wyborczy to bardzo obszerny dokument. Jego drugie czytanie odbędzie się na najbliższym posiedzeniu Sejmu, między 23 a 26 listopada.
– Mam satysfakcję po pięciu latach pracy nad tym kodeksem, że jest to mój projekt, że będę jego sprawozdawcą – podsumowuje Witold Gintowt-Dziewałtowski. – Chciałbym go dedykować mojemu miastu. Tu, w Elblągu, uczyłem się samorządności, tu byłem prezydentem miasta, radnym Rady Miasta, radnym sejmiku wojewódzkiego. Moje doświadczenie samorządowca zaczęło się tutaj. Prawdę mówiąc, do dzisiaj, obserwując funkcjonowanie samorządów terytorialnych, w jakimś sensie wzorcem są te zdarzenia, które miały miejsce w Elblągu. To, co w rezultacie zostało zapisane w Kodeksie Wyborczym, a musi jeszcze przyjąć Sejm, to są doświadczenia Elbląga i skutki tych doświadczeń.
Piotr Derlukiewicz