Niestety, nie zawsze czas pozwala, żeby przyjechać do Elbląga na festiwal „Baltic Cup” - mówi Iwona Szymańska-Pavlović. - Przyznam, że mieszkam bardzo blisko, bo w Olsztynie. Jesteśmy więc sąsiadami, a z organizatorem Antonim Czyżykiem znamy się od wielu lat. Obserwuję ten turniej praktycznie od początku jego istnienia i stwierdzam, że jego ranga z roku na rok rośnie.
- W tym roku poprosiłam o zwolnienie z programu „Taniec z gwiazdami” i przyjechałam do Elbląga - kontynuuje Pani Iwona, jedna z kilkunastu arbitrów oceniających taneczne pary w turniejach. - Turniej rozwija się niesamowicie. Uczestniczy w nim coraz więcej wspaniałych par, a organizator przerasta sam siebie. Jestem pełna podziwu, naprawdę, dla całego sztabu ludzi, którzy tutaj pracują. Wszystko jest zapięte na ostatni guzik, a ta nowa hala dopełnia wszystkiego. W sportowej ocenie festiwalu nie mogę pominąć uczestnictwa w nim wielu bardzo młodych par tanecznych. To dobrze świadczy, bo wiadomo, że te pary jeszcze trochę potańczą i być może wśród nich są przyszli mistrzowie świata, Europy par amatorskich czy zawodowych. Taniec stał się w Polsce modny, a to pozwala na taki optymizm. O wzroście rangi elbląskiego festiwalu świadczy udział w turnieju IDSF wspaniałych par tanecznych ze światowej czołówki, z którymi zmierzą się najlepsze polskie pary, a to dobrze rokuje na przyszłość „Baltic Cup” - podkreśla znana jurorka.
Z Iwoną Szymańską-Pavlović rozmawiała Marta Hajkowicz:
Z Iwoną Szymańską-Pavlović rozmawiała Marta Hajkowicz:
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska