@czytelnik - Miał czerwone i nie zachował szczególnej ostrożności i wszystko jest jasne. Prawda że jechał w słusznej sprawie i to zwalnia go od mandatów za przekroczenia drogowe których się dopuści jadąc w celu ratowania życia, ale jaki jest sens jechać na łeb na szyję i potem trzeba wysyłać jeszcze dwie karetki jedną do wypadku a drugą tam gdzie jechała ta pierwsza. Szkoda mi jest obydwu kierowców, to że uważam za wyłącznie winnego kierowcę karetki, nie oznacza że szukałbym na nim pomsty i tu właśnie ma dla mnie olbrzymie znaczenie to że jechał ratować życie. Myślę że kierowcy pojazdów które czasem jeżdżą na sygnałach powinni mieć opłacane przez pracodawcę dodatkowe ubezpieczenia na okoliczność ewentualnych odszkodowań. Nie chciałbym aby do zawału czy innego pilnego przypadku kierowca karetki jechał max 50 km/h i zatrzymywał się na wszystkich światłach bo będzie bał się podjąć takie ryzyko.