UWAGA!

Kolizja rowerzysty z seatem na Częstochowskiej

 Elbląg, Kolizja rowerzysty z seatem na Częstochowskiej
fot. Michał Skroboszewski

 Do nietypowego zdarzenia drogowego doszło dziś (17 maja) około godz. 8. na skrzyżowaniu ul. Częstochowskiej z ul. Królewiecką. 14-letni rowerzysta przejeżdżając przez przejście dla pieszych uderzył w tył seata. Na szczęście nastolatek nie odniósł poważnych obrażeń, trafił jednak do szpitala na badania. Zobacz więcej zdjęć. 

Jak dowiedzieliśmy się na miejscu zdarzenia, 14-latek zjeżdżał z góry ul. Królewiecką, jechał do szkoły. Z ul. Częstochowskiej wyjeżdżała kobieta kierująca seatem. Czekała na możliwość włączenia się do ruchu w ul. Królewiecką, kiedy w tył jej auta uderzył nastolatek. Samochód stał częściowo na drodze rowerowej, a młody rowerzysta - jak się tłumaczył - nie zdążył wyhamować.
       Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Ratownicy medyczni zabrali chłopaka do szpitala na badania, nie odniósł on poważnych obrażeń.
ms

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jestem kierowcą i rowerzystą szanuje wszystkich na drodze.
  • @kirrowr - Ty szanuj przede wszystkim pieszych!
  • Stary numer. Kierowcy zapominają, że ścieżka dla rowerów wzdłuż drogi z pierwszeństwem również ma pierwszeństwo w stosunku do wyjeżdżających z podporządkowanej. Skoro młody nie zdążył wyhamować to znaczy, że pani kierowca wymusiła i wjechała wprost przed niego. Jeśli by tam stała czekając na włączenie się do ruchu to wtedy trzeba by powiedzieć, że rowerzysta jej nie zauważył i uderzył w stojący pojazd. Ciekawe jak było w tym przypadku?
  • Jest to problem z tym skrzyżowaniem. Kierowcy pędzą Częstochowską. .. jako rowerzysta trzeba wykazać się dobrymi hamulcami ale i myśleniem. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    11
    Rowerzysta(2017-05-17)
  • Przez niektóre przzejścia nie ma przejazdu dla rowerzystów i oni powinni praeprowadzać tam rower. Niestety, bardzo mało tych rowerzystów to robi. Nie znam przejścia w tym wypadku, ale wiem że ostrożności nigdy za wiele. Dotyczy to obu stron.
  • @vkpjack - Może przeczytaj jeszcze raz zanim się wypowiesz. Pojazd stał częściowo na drodze dla rowerów próbując włączyć się do ruchu, nie dojeżdżał do skrzyżowania. Kiedy jechał rower auto już tam było. Czy twoim zdaniem jeśli ruch innych aut nie pozwala kierowcy włączyć się do ruchu i nadjeżdża taki rower to powinien wycofać żeby go puścić, czy jak to sobie wyobrażasz. Kiedy seat dojeżdżał do skrzyżowania roweru mogło wcale nie być w zasięgu wzroku, stał po prostu i czekał na swoją kolej i nie ma tu mowy o wymuszaniu pierwszeństwa. Boże uchowaj od takich kierowców co chcieliby rozjeżdżać wszystko na swojej drodze jeśli jest z pierwszeństwem jak jakiś spychacz i nieważne czy jest to kierowca samochodu czy rowerzysta, zawsze potrzeba jest trochę refleksji.
  • Kierowcy samochodów nagminnie stają na ścieżce rowerowej i przejściach dla pieszych. Wystarczy popatrzeć na skrzyżowanie Piłsudskiego z Legionów.
  • @jejejeje - A co, mają nad tymi ścieżkami przefrunąć?
  • Nie pamiętam, czy jest tam ścieżka dla rowerów. Ale wiem jedno. Sam jeżdżę rowerem i zauważyłem, że jestem jednym z niewielu rowerzystów, którzy przeprowadzają rower przez przejście dla pieszych nie posiadające ścieżki. A w ogóle, to nawet mając ścieżkę trzeba uważać, bo w zderzeniu z samochodem rowerzysta jest bez szans. Co z tego, że ma pierwszeństwo. Stare powiedzenie mówi, że cmentarze są pełne tych, co mieli pierwszeństwo. Warto o tym pamiętać.
  • No to weekend ! hahahahahaha!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    hit.koment(2017-05-17)
  • @mm263 - Dokładnie wczoraj wieczorową porą miałem przyjemność wyprzedzać dwóch rowerzystów poza obszarem zabudowanym, którzy w szarówkę jechali w "peletonie" i sobie rozmawiali i nie ważne że droga jest dość wąska, nie ważne że ubrani w bure kolory i również nie ważne że dawałem znać delikatnie światłami i króciutkim sygnałem dźwiękowym, że się zbliżam. Panowie mieli mnie głęboko w poszanowaniu. Pomyślałem sobie że pewnie jeden z nich to matka a drugi dziecko przez nią chronione od samochodów, bo na peleton to chyba potrzeba więcej uczestników. A przepisy mówią że tylko w takich przypadkach można jechać jeden obok drugiego. O tym że rowery nie miały świateł i lusterka to chyba nie warto pisać bo teraz liczy się tylko czy bajerancko wygląda a nie czy zapewnia bezpieczeństwo taki rowerek.
  • @vkpjack - chyba jest napisane, ze uderzyl w tyl stojacego pojazdu, ktory czekal na wlaczenie sie do ruchu, a pierwsza czesc Twojej wypowiedzi swiadczy o brakach w czytaniu ze zrozumieniem
Reklama