Uprzywilejowana grupa to nauczyciele, jak strajkowali to Prezydent miasta nie lamentował, nawet pośrednio obiecywał wsparcie finansowe. Niektórzy z dyrektorów szkół kandydowali z jego ugrupowania, po wygranej rezygnowali z funkcji w radzie miejskiej. Płaca dyrektora to kilkanaście tys zł a nie dieta. Więc od razu było wiadomo o co tu chodzi.