- Od ośmiu lat nie możemy doczekać się drugiego boiska do siatkówki plażowej na Kąpielisku Miejskim - twierdzi Andrzej Tomczyński, radny centroprawicy. - Co roku odpowiedzialne za to osoby twierdzą, że sprawa jest już na ukończeniu, a boiska jak nie było, tak nie ma.
Siatkówka plażowa jest obecnie jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się dyscyplin sportu. Z roku na rok przybywa zawodników w różnym wieku. Dzieje się tak dlatego, że sport ten łączy przyjemny wypoczynek w okresie letniego urlopu z możliwością uczestniczenia w widowisku, będąc jego aktywnym uczestnikiem lub widzem. Boiska do siatkówki powstają nieomal wszędzie, a co najważniejsze coraz więcej ludzi ogląda spotkania siatkówki plażowej.
Niestety w tej dziedzinie nasze miasto nie za bardzo ma się czym poszczycić. W Elblągu boisk do siatkówki plażowej jest jak na lekarstwo, a budowa nowych najwidoczniej stanowi spory problem. Od prawie ośmiu lat planowana jest budowa drugiego boiska na Kąpielisku Miejskim, jednak do tej pory nawet nie rozpoczęto inwestycji.
- Jako radny byłem ostatnio u Marka Glegoły, dyrektora MOSiR-u, by dowiedzieć się, co w tej mierze zostało ostatnio poczynione - twierdzi Andrzej Tomczyński. - Dowiedziałem się, że kiedyś robiony był kosztorys budowy nowego boiska, który opiewał na kwotę około 40 tys. złotych, jednak teraz ma być sporządzony drugi, bardziej aktualny. Tego samego dnia udałem się także do prezydenta Marka Gliszczyńskiego od którego usłyszałem, że nie ma najmniejszego problemu i nowe boiska na pewno powstaną.
Zdawać by się mogło, że po takich słowach problem z boiskiem praktycznie już nie istnieje, jednak mając na uwadze poprzednie lata można powątpiewać, czy rzeczywiście tak będzie.
- Od ośmiu lat nie możemy się doczekać drugiego boiska, mimo że za każdym razem wszyscy są przychylni tej inwestycji - uważa radny Tomczyński. - Sytuacja jest trochę dziwna, bo niby wszyscy się zgadzają, a brakuje osoby, która podjęłaby decyzję o jego budowie. Ostatnio wpadliśmy na pomysł, aby zorganizować zebranie firm komunalnych, które mogłyby uczestniczyć w budowie nowego boiska, przez co koszty znacznie by się zmniejszyły. O tym jednak, czy do takiego spotkania dojdzie, zadecyduje prezydent Henryk Słonina.
W czasie wakacji najbardziej obleganym boiskiem w Elblągu jest to na Kąpielisku Miejskim. Niestety jedno boisko to zbyt mało, by mogli z niego skorzystać wszyscy chętni. Przez dwa letnie miesiące cyklicznie rozgrywane są tam turnieje, jednak zdaniem samych uczestników zawodów jedno boisko to zbyt mało. Tego typu imprezy powinny trwać maksymalnie 5-6 godzin, a na dzień dzisiejszy rozpoczynają się rano, a kończą wieczorem. Jest to zbyt męczące zarówno dla organizatorów jak i samych zawodników. Przez brak drugiego boiska imprezy tego typu tracą w naszym mieście swoją atrakcyjność. Czy tak musi być?
Niestety w tej dziedzinie nasze miasto nie za bardzo ma się czym poszczycić. W Elblągu boisk do siatkówki plażowej jest jak na lekarstwo, a budowa nowych najwidoczniej stanowi spory problem. Od prawie ośmiu lat planowana jest budowa drugiego boiska na Kąpielisku Miejskim, jednak do tej pory nawet nie rozpoczęto inwestycji.
- Jako radny byłem ostatnio u Marka Glegoły, dyrektora MOSiR-u, by dowiedzieć się, co w tej mierze zostało ostatnio poczynione - twierdzi Andrzej Tomczyński. - Dowiedziałem się, że kiedyś robiony był kosztorys budowy nowego boiska, który opiewał na kwotę około 40 tys. złotych, jednak teraz ma być sporządzony drugi, bardziej aktualny. Tego samego dnia udałem się także do prezydenta Marka Gliszczyńskiego od którego usłyszałem, że nie ma najmniejszego problemu i nowe boiska na pewno powstaną.
Zdawać by się mogło, że po takich słowach problem z boiskiem praktycznie już nie istnieje, jednak mając na uwadze poprzednie lata można powątpiewać, czy rzeczywiście tak będzie.
- Od ośmiu lat nie możemy się doczekać drugiego boiska, mimo że za każdym razem wszyscy są przychylni tej inwestycji - uważa radny Tomczyński. - Sytuacja jest trochę dziwna, bo niby wszyscy się zgadzają, a brakuje osoby, która podjęłaby decyzję o jego budowie. Ostatnio wpadliśmy na pomysł, aby zorganizować zebranie firm komunalnych, które mogłyby uczestniczyć w budowie nowego boiska, przez co koszty znacznie by się zmniejszyły. O tym jednak, czy do takiego spotkania dojdzie, zadecyduje prezydent Henryk Słonina.
W czasie wakacji najbardziej obleganym boiskiem w Elblągu jest to na Kąpielisku Miejskim. Niestety jedno boisko to zbyt mało, by mogli z niego skorzystać wszyscy chętni. Przez dwa letnie miesiące cyklicznie rozgrywane są tam turnieje, jednak zdaniem samych uczestników zawodów jedno boisko to zbyt mało. Tego typu imprezy powinny trwać maksymalnie 5-6 godzin, a na dzień dzisiejszy rozpoczynają się rano, a kończą wieczorem. Jest to zbyt męczące zarówno dla organizatorów jak i samych zawodników. Przez brak drugiego boiska imprezy tego typu tracą w naszym mieście swoją atrakcyjność. Czy tak musi być?
MP