Czyli będzie jakiś limit wejść? Bo załóżmy, że jest piątek wieczór i 100 osób pomyślało "Idę wieczorem na basen, popływam trochę - zrelaksuje się". I co wtedy - nie będzie gdzie nogi włożyć czy będziemy się bić o miejsce na torach ?
nie widzę w tym nic dziwnego, że możnę zdarzyć się, że ktoś się wybierze popływać i nie będzie miejsc. nie raz i nie dwa zdarzyło mi się, że chciałam iść w Elblągu na jakiś koncert albo sztukę w teatrze i nie było już biletów tuż po rozwieszeniu plkatów informujących o wydarzeniu. takie życie.