Elżbieta Gelert zdobyła mandat posła do Sejmu. Aby go objąć, musiała się zrzec mandatu radnej. Jej miejsce w Radzie Miasta zajęła podczas dzisiejszej (24 listopada) sesji Rady Miejskiej Małgorzata Adamowicz, kolejna pod względem liczby uzyskanych głosów w wyborach samorządowych na liście PO w okręgu nr 2.
Elżbieta Gelert była też wiceprzewodniczącą Rady Miasta i ta funkcja również jest do obsadzenia, nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.
Z Małgorzatą Adamowicz rozmawialiśmy w przerwie miedzy głosowaniami.
Piotr Derlukiewicz: – Proszę się przedstawić elblążanom.
Małgorzata Adamowicz: – Jestem elblążanką, skończyłam tutaj szkołę podstawową i liceum, II LO, potem studia w Bydgoszczy. Jestem magistrem pedagogiki społecznej, wcześniej byłam fizjoterapeutką. Pracuję w ochronie zdrowia praktycznie od pod początku swojej kariery zawodowej, najpierw w szpitalu przy Jaszczurczego, później przy Żeromskiego, a od 1985 roku w dzisiejszym Szpitalu Specjalistycznym.
– A prywatnie?
– Jestem matką dwóch córek, mam dwoje wnucząt, mam męża... Jestem elblążanką taką..., ja wiem, czy się wyróżniającą, czy nie? Byłam łyżwiarką szybką, byłam w rezerwie kadry narodowej, miałam drużynowe mistrzostwo Polski z koleżankami. Moją trenerką była pani Lusia Pilejczyk.
– Z czym wchodzi Pani do Rady? Jakieś doświadczenia z działalności społecznej?
– Jestem prezesem Stowarzyszenia „Serce za uśmiech”, działającego przy Szpitalu Specjalistycznym...
– Czy m się ono zajmuje?
– Najbardziej pomocą społeczną – pomocą osobom potrzebującym, niepełnosprawnym, chorym. Również staramy się wspierać szpital, jeśli chodzi o wyposażenie w sprzęt medyczny, ale nasze możliwości nie są duże. Jestem też działaczką Kongresu Kobiet.
– Więc pewnie jako radna będzie Pani pracować w Komisji Zdrowia?
– Tak, Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych, myślę, że to jest mi najbliższe.
– Na koniec proszę podzielić się wrażeniami z pierwszej godziny bycia radną.
– Pierwsze wrażenia są miłe, ekscytujące, bo uczestniczy się w czymś nowym. Ale nowym jest się krótko. Ja chciałabym być w tej Radzie zdecydowanie osobą aktywną i zajmować się sprawami istotnymi.
Z Małgorzatą Adamowicz rozmawialiśmy w przerwie miedzy głosowaniami.
Piotr Derlukiewicz: – Proszę się przedstawić elblążanom.
Małgorzata Adamowicz: – Jestem elblążanką, skończyłam tutaj szkołę podstawową i liceum, II LO, potem studia w Bydgoszczy. Jestem magistrem pedagogiki społecznej, wcześniej byłam fizjoterapeutką. Pracuję w ochronie zdrowia praktycznie od pod początku swojej kariery zawodowej, najpierw w szpitalu przy Jaszczurczego, później przy Żeromskiego, a od 1985 roku w dzisiejszym Szpitalu Specjalistycznym.
– A prywatnie?
– Jestem matką dwóch córek, mam dwoje wnucząt, mam męża... Jestem elblążanką taką..., ja wiem, czy się wyróżniającą, czy nie? Byłam łyżwiarką szybką, byłam w rezerwie kadry narodowej, miałam drużynowe mistrzostwo Polski z koleżankami. Moją trenerką była pani Lusia Pilejczyk.
– Z czym wchodzi Pani do Rady? Jakieś doświadczenia z działalności społecznej?
– Jestem prezesem Stowarzyszenia „Serce za uśmiech”, działającego przy Szpitalu Specjalistycznym...
– Czy m się ono zajmuje?
– Najbardziej pomocą społeczną – pomocą osobom potrzebującym, niepełnosprawnym, chorym. Również staramy się wspierać szpital, jeśli chodzi o wyposażenie w sprzęt medyczny, ale nasze możliwości nie są duże. Jestem też działaczką Kongresu Kobiet.
– Więc pewnie jako radna będzie Pani pracować w Komisji Zdrowia?
– Tak, Komisja Zdrowia i Spraw Społecznych, myślę, że to jest mi najbliższe.
– Na koniec proszę podzielić się wrażeniami z pierwszej godziny bycia radną.
– Pierwsze wrażenia są miłe, ekscytujące, bo uczestniczy się w czymś nowym. Ale nowym jest się krótko. Ja chciałabym być w tej Radzie zdecydowanie osobą aktywną i zajmować się sprawami istotnymi.
PD