Wolność, suwerenność, podmiotowość to słowa klucze, których Grzegorz Schetyna, przewodniczący Platformy Obywatelskiej używał często i chętnie podczas dzisiejszej (17 maja) wizyty w Elblągu. - Najważniejsze są samorządy, którym zmiana ordynacji wyborczej może tylko zaszkodzić. Ważna jest obecność Polski w Unii Europejskiej, w której - za sprawą rządów PiS - jesteśmy na marginesie. I niezawisłe sądy, na które zamach jest właśnie przypuszczany - mówił lider PO podczas spotkania z mieszkańcami. Zobacz zdjęcia.
A jakie pytania padły z sali? Uczestnicy spotkania chcieli wiedzieć np., jak Platforma Obywatelska zamierza odbudować swój wizerunek? - Bo to, że rośnie poparcie w sondażach to "zasługa" błędów PiS - stwierdził elblążanin.
- Wzrost w sondażach to efekt naszej pracy - odpierał Grzegorz Schetyna. - Efekt takich rozmów, jak te w Elblągu prowadzonych w całym kraju. Jeździmy i rozmawiamy z ludźmi, by wzbogacić program Platformy, który już jest, ale chcemy go rozbudować o Polskę regionalną. Za półtora roku wybory.
Lider PO był pytany również o program 500 plus i o ewentualne inne rozwiązania pomocy socjalnej.
- Program 500 plus jest realizowany z budżetu, który zostawiliśmy i zostanie, bez względu na zmiany w rządzie - zapewniał. - Ale te pieniądze powinny być przekazywane rodzinom, w których przynajmniej jeden rodzic pracuje lub przynajmniej poszukuje pracy, także samotnym matkom. Przypomniał również zasługi Platformy dla tworzenia państwa socjalnego: - W 2015 r. wydaliśmy 40 mld złotych na wydłużone urlopy macierzyńskie, na urlopy tacierzyńskie, na inwestycję w żłobki.
Schetyna pytany był też o służby mundurowe: - To, co się dzieje dotyczy nie tylko dowódców, bo zmiany obejmują przede wszystkim zwykłych szeregowców czy to w wojsku, w policji, czy wśród leśników - wskazywał uczestnik spotkania. - Jak to wszystko postawić z powrotem na nogi? - chciał wiedzieć.
- Wymiana kadry do strata, ale przywrócimy ich do służby, bo na taką stratę Polski nie stać - odpowiadał lider PO. - Problem z tymi, którzy nie są pierwszoplanowi - przyznał.
A Kościół? Jak Platforma zamierza powalczyć o ten elektorat, obecnie związany z PiS?
- Kościół nie jest od polityki, to wynika z konkordatu - odpowiadał Grzegorz Schetyna. - Chcę budować aktywność obywatelską i wygrać wybory.
Sam ich jednak nie wygra, liczy na sojusze.
- Sposobem jest zjednoczona, szukająca wspólnego programu opozycja - mówił przewodniczący PO. - Ci, którzy chcą dzielić, a nie łączyć idą ślepą uliczką. Partia, które chce wygrać z PiS musi być otwarta, musi być szeroką partią środka. Sprawdzianem będą wybory samorządowe - kontynuował. - Trzeba zrobić wszystko, by odsunąć PiS od władzy. Nie wygramy jednak w 2019 r., jeśli w 2018 nie wygramy w samorządzie.
Grzegorz Schetyna podkreślał wielką rolę samorządów lokalnych, ale też znaczenie obecności Polski w UE.
- Dziś jesteśmy na marginesie Europy - mówił. - Państwo reprezentowane przez PiS jest bowiem kłopotem, nie chce się z nami rozmawiać, a i my nie szukamy partnerów. Pokazujemy za to, że nam należy się więcej, bo nasza pozycja jest wyjątkowa. Tym sposobem dziś żyjemy w Nibylandii. A przez ostaniach 8 lat Polska była postrzegana, jako prymus m.in. w wykorzystywaniu środków unijnych - wskazywał Schetyna. - Żeby nadal tak było trzeba usiąść do stołu, a nie prężyć muskuły.
Grzegorz Schetyna zapewniał, że nie jest to spotkanie wyborcze: - Po prostu, jeździmy po Polsce i rozmawiamy z ludźmi o zagrożeniach, o szansach. Ważne, by wyciągnąć wnioski i podjąć zobowiązania.