Najpóźniej od 1 lipca powrócą zasady przekraczania granicy z obwodem kaliningradzkim, które obowiązywały przed ostatnimi obostrzeniami. Oznacza to, że granicę będzie można przekraczać dziesięć razy w miesiącu – poinformowała dziś Elżbieta Gelert. To efekt dwóch ostatnich wizyt premiera Donalda Tuska w Elblągu.
Donald Tusk był w Elblągu w piątek (21 czerwca), by wesprzeć Elżbietę Gelert ubiegającą się o prezydenturę Elbląga i w poniedziałek (24 czerwca), by podziękować elblążanom za udział w wyborach i poparcie Elżbiety Gelert. Wczoraj wieczorem za Centrum Informacyjnym Rządu poinformowaliśmy Czytelników o przygotowywanych zmianach w małym ruchu granicznym, dziś Elżbieta Gelert uzupełniła te zapowiedzi na konferencji prasowej.
Powiedziała, że sprawę uciążliwych ograniczeń w małym ruchu granicznym poruszali w piątek m.in. elbląscy przedsiębiorcy podczas spotkania z Donaldem Tuskiem, a w poniedziałek działacze Platformy w czasie swego spotkania z premierem.
– Przedsiębiorcy żywo dyskutowali na temat małego ruchu granicznego i tych obostrzeń – mówiła dziś Elżbieta Gelert. – Premier zadawał proste pytania: dlaczego wszyscy się burzą, że granicę można przekraczać tylko cztery razy w miesiącu, czy ten handel paliwem odbywa się na bardzo dużą skalę. Myśmy tłumaczyli, że nie jest to skala przemysłowa, nie jest to skala, którą należałoby tępić, a zawsze mieszkańcy, którzy mieszkają po jednej i drugiej stronie granicy, te drobne korzyści próbują dla siebie wyciągnąć. Również w poniedziałek podczas wizyty premiera członkowie Platformy poruszali ten temat, chodzi nie tylko o zakup paliwa, ale także o ruch turystyczny i kontakty biznesmenów działających po obu stronach granicy.
Elżbieta Gelert jest zadowolona z decyzji premiera. – Myślę, że to usatysfakcjonuje wszystkich na dziś – komentuje. – Wydaje mi się, że jest to ukłon w stronę wszystkich powiatów, których dotyczy mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim. Pan premier powiedział, żeby go informować, jeśli to nie będzie respektowane.
Dziennikarze pytali też Elżbietę Gelert, jak będzie wyglądała jej kampania wyborcza przed drugą turą wyborów prezydenckich.
– Na pewno nie szykujemy jakichś ataków na mojego konkurenta. Myślę, że wszelkie podjazdy, szukanie haków nie mają chyba racji bytu – zapowiada. – Społeczeństwo powinno sobie odpowiedzieć przede wszystkim, jaki styl zarządzania chciałoby widzieć.
Powiedziała, że sprawę uciążliwych ograniczeń w małym ruchu granicznym poruszali w piątek m.in. elbląscy przedsiębiorcy podczas spotkania z Donaldem Tuskiem, a w poniedziałek działacze Platformy w czasie swego spotkania z premierem.
– Przedsiębiorcy żywo dyskutowali na temat małego ruchu granicznego i tych obostrzeń – mówiła dziś Elżbieta Gelert. – Premier zadawał proste pytania: dlaczego wszyscy się burzą, że granicę można przekraczać tylko cztery razy w miesiącu, czy ten handel paliwem odbywa się na bardzo dużą skalę. Myśmy tłumaczyli, że nie jest to skala przemysłowa, nie jest to skala, którą należałoby tępić, a zawsze mieszkańcy, którzy mieszkają po jednej i drugiej stronie granicy, te drobne korzyści próbują dla siebie wyciągnąć. Również w poniedziałek podczas wizyty premiera członkowie Platformy poruszali ten temat, chodzi nie tylko o zakup paliwa, ale także o ruch turystyczny i kontakty biznesmenów działających po obu stronach granicy.
Elżbieta Gelert jest zadowolona z decyzji premiera. – Myślę, że to usatysfakcjonuje wszystkich na dziś – komentuje. – Wydaje mi się, że jest to ukłon w stronę wszystkich powiatów, których dotyczy mały ruch graniczny z obwodem kaliningradzkim. Pan premier powiedział, żeby go informować, jeśli to nie będzie respektowane.
Dziennikarze pytali też Elżbietę Gelert, jak będzie wyglądała jej kampania wyborcza przed drugą turą wyborów prezydenckich.
– Na pewno nie szykujemy jakichś ataków na mojego konkurenta. Myślę, że wszelkie podjazdy, szukanie haków nie mają chyba racji bytu – zapowiada. – Społeczeństwo powinno sobie odpowiedzieć przede wszystkim, jaki styl zarządzania chciałoby widzieć.
Piotr Derlukiewicz