Miłośnicy marynarki wojennej z Elbląga chcą uratować... kuter rakietowy ORP Władysławowo. 38-metrowa jednostka została pod koniec marca wycofana z użytku i teraz stacjonuje w porcie wojennym w Gdyni - Oksywiu. ORP Władysławowo jest ostatnim z trzynastu tego rodzaju wyprodukowanych przez Rosjan okrętów, jakie służyły w Polsce.
- Chcielibyśmy, żeby zamiast na złom, trafił do elbląskiego portu, stał się okrętem - muzeum i atrakcją turystyczną - mówi Andrzej Nitka, dziennikarz zajmujący się marynarką wojenną i członek Stowarzyszenia Lastadia. - Nasze miasto ma wspaniałe tradycje morskie, których większość elblążan raczej nie zna. Taki kuter może zainteresować młodzież i starszych nie tylko swoją historią, ale i morskimi dziejami Elbląga. Poza tym, wśród trzynastu jednostek tego typu, znajdował się okręt o nazwie „Elbląg”.
Biura prasowe ministerstwa obrony narodowej i Marynarki Wojennej zapewniają, że sprawa jest obecnie analizowana.
- To bardzo ciekawa inicjatywa, choć w świetle obowiązującego prawa okręty, na których po raz ostatni została spuszczona bandera, są przekazywane Agencji Mienia Wojskowego i to właśnie agencja nimi dysponuje [a tego rodzaju sprzęt sprzedaje w drodze przetargów - red.] - mówi porucznik Grzegorz Łyko z biura prasowego dowódcy Marynarki Wojennej. Dodaje, że szczegóły na temat prośby stowarzyszenia będzie znał najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Jak potwierdza rzeczniczka prezydenta miasta Agnieszka Staszewska, samorząd popiera pomysł uratowania kutra. Wstępnie mówi się o tym, że ORP „Władysławowo” miałby zacumować przy siedzibie Prokuratury Okręgowej.
Stowarzyszenie ma nadzieję, że jednostka zostanie mu podarowana, a dzięki wpływom z biletów będzie można opłacić jej utrzymanie.
- W państwach Unii Europejskiej okręty, po zakończeniu swojej służby w wojsku, służą lokalnym społecznościom i turystom - mówi Andrzej Nitka. - W Polsce takiej tradycji nie ma. Jedyne okręty, które nie trafiły na złom to ORP Błyskawica z Gdyni i patrolowiec Straży Granicznej Fala z Kołobrzegu.
***
Stowarzyszenie Lastadia zachęca do przesyłania listownych próśb na internetowe adresy instytucji, które mają wpływ na los okrętu. Gotową treść takiego listu można znaleźć wchodząc na link Stowarzyszenia, który znajduje się na internetowym Forum Okrętów Wojennych. Aby dostać się na Forum, np. w wyszukiwarce www.google.pl trzeba wpisać hasło: Forum Okrętów Wojennych.
Biura prasowe ministerstwa obrony narodowej i Marynarki Wojennej zapewniają, że sprawa jest obecnie analizowana.
- To bardzo ciekawa inicjatywa, choć w świetle obowiązującego prawa okręty, na których po raz ostatni została spuszczona bandera, są przekazywane Agencji Mienia Wojskowego i to właśnie agencja nimi dysponuje [a tego rodzaju sprzęt sprzedaje w drodze przetargów - red.] - mówi porucznik Grzegorz Łyko z biura prasowego dowódcy Marynarki Wojennej. Dodaje, że szczegóły na temat prośby stowarzyszenia będzie znał najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Jak potwierdza rzeczniczka prezydenta miasta Agnieszka Staszewska, samorząd popiera pomysł uratowania kutra. Wstępnie mówi się o tym, że ORP „Władysławowo” miałby zacumować przy siedzibie Prokuratury Okręgowej.
Stowarzyszenie ma nadzieję, że jednostka zostanie mu podarowana, a dzięki wpływom z biletów będzie można opłacić jej utrzymanie.
- W państwach Unii Europejskiej okręty, po zakończeniu swojej służby w wojsku, służą lokalnym społecznościom i turystom - mówi Andrzej Nitka. - W Polsce takiej tradycji nie ma. Jedyne okręty, które nie trafiły na złom to ORP Błyskawica z Gdyni i patrolowiec Straży Granicznej Fala z Kołobrzegu.
***
Stowarzyszenie Lastadia zachęca do przesyłania listownych próśb na internetowe adresy instytucji, które mają wpływ na los okrętu. Gotową treść takiego listu można znaleźć wchodząc na link Stowarzyszenia, który znajduje się na internetowym Forum Okrętów Wojennych. Aby dostać się na Forum, np. w wyszukiwarce www.google.pl trzeba wpisać hasło: Forum Okrętów Wojennych.
SZ