Jakoś nie przekonuje mnie ta reprezentacja i nadużywanie określenia "zawodowy polityk ". Natychmiast kojarzy mi się to z dojeniem kasy podatnika polskiego i nieróbstwem. W Polsce mamy do czynienia z początkiem takich karier więc traktuje to jako nadużycie. To jeszcze era chłopa pańszczyznianego.