To nie jest deklaracja z korytarzy sejmowych, a zapowiedź udziału w turnieju parlamentów Grupy Wyszehradzkiej, który rozegrany zostanie 22 i 23 czerwca na Węgrzech. Przewagę w reprezentacji Polski - tak, jak na Wiejskiej - będą mieli politycy PiS, ale na murawę wybiegnie także opozycja. - Po sparingu, a także z doświadczeń gry w reprezentacji senatu mogę powiedzieć, że na boisku dogadujemy się lepiej niż poza nim – mówi senator PO Jerzy Wcisła.
Nie samą polityką poseł czy senator żyje. Czasem gra też w piłkę nożną. Polska reprezentacja przygotowuje się do turnieju parlamentów Grupy Wyszehradzkiej, który rozegrany zostanie na Węgrzech. W tym samym czasie trwać będą mundialowe spotkania w Rosji.
Na „polityczne boisko” wybiegną posłowie, senatorowie oraz członkowie Rady Ministrów. Głównie z Prawa i Sprawiedliwości. Jak dogadają się z opozycją?
- Po sparingu, który rozegraliśmy tydzień temu i po doświadczeniach z gry w reprezentacji senatu mogę powiedzieć, że na boisku dogadujemy się lepiej – mówi senator Platformy Obywatelskiej Jerzy Wcisła. - Liczę, że poniżej 4. miejsca nie zajmiemy, a jeżeli dobrze nam pójdzie, wskoczymy na pudło – dodaje z uśmiechem. - W meczu otwarcia po stronie węgierskiej ma wystąpić premier Orbán, a w w naszej reprezentacji marszałek senator Stanisław Karczewski.
Piłka nożna łączy. Politycy, bez względu na opcję, grać będą do jednej bramki.