"Na targowisku miejskim kupiłem ziemniaki. Nie smakowały mi, podejrzewam, że pochodzą z nielegalnego źródła, proszę to sprawdzić!". Był też pan Alfred z Radomia, który pijany zasnął w elbląskiej katedrze, a gdy po mszy ocknął się, dotarło do niego, że nie opuści świątyni, bo drzwi są zamknięte. Wybił więc witrażowe okno, stuły powiązał w linę i wspiął się, by przez wybity otwór uciec. Policjanci wiedzą, że bez względu na charakter zgłoszeń muszą zachować powagę, ale czasem – trzeba przyznać - jest to trudne.
W ciągu roku elbląscy funkcjonariusze przeprowadzają tysiące interwencji. Podczas codziennej służby skupiają się na ochronie życia i zdrowia, a także czuwają nad bezpieczeństwem mieszkańców. Zdarzają się jednak i takie sytuacje, gdy mieszkańcy wzywają patrol, choć tak naprawdę mogliby swoje problemy rozwiązać sami.
"Na targowisku miejskim kupiłem ziemniaki. Nie smakowały mi, podejrzewam, że pochodzą z nielegalnego źródła, proszę to sprawdzić!" - takie zgłoszenie otrzymali elbląscy policjanci. Innym razem zadzwoniła kobieta, która zażądała, by odnotować, że w jej mieszkaniu jest zimno, bo ktoś otworzył okno. Jest i stały bywalec telefonicznej linii policyjnej, który powtarza: "Zróbcie porządek z Jackiem Cyganem!". Dlaczego – chcą wiedzieć policjanci. "Bo ukradł moją piosenkę!" - skarży się mężczyzna.
Funkcjonariusze świetnie pamiętają też pana Alfreda z Radomia, chociaż ten wpadł z wizytą do naszego miasta kilka lat temu.
- Pijany 35-latek zasnął w katedrze św. Mikołaja – wspomina Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Gdy po mszy ocknął się, zobaczył, ze świątyni nie opuści, bo drzwi są zamknięte. Wziął więc ciężki przedmiot i wybił szybę w witrażowym oknie. Następnie zerwał kotary, sięgnął po stuły i związał je w linę. Tę następnie zarzucił na okno, wspiął się i wystawił głowę przez wybity otwór. Zauważyła go kobieta, która akurat stała na pobliskim balkonie. Wezwała policję i mężczyzna został zatrzymany.
Policjanci pamiętają także nietypowe kradzieże. W Gronowie Elbląskim 15-latek włamał się do auta i ukradł skrzynię biegów. Innym razem, do mieszkańca Kępin Wielkich zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy oferowali mu metalowe kowadło. Kowadło, które należało do niego, a kilka miesięcy wcześniej zostało skradzione z posesji.
Byli też i dwaj panowie z dywanem pod pachą. A w dywanie... komplety markowych kołpaków od vw i renaulta.
Pomimo, że zgłoszenia powodują czasem uśmiech na twarzy, to żadnego nie można bagatelizować. Policjanci poważnie podchodzą do zlecanych im interwencji, ale czasem im też brakuje sił...
"Na targowisku miejskim kupiłem ziemniaki. Nie smakowały mi, podejrzewam, że pochodzą z nielegalnego źródła, proszę to sprawdzić!" - takie zgłoszenie otrzymali elbląscy policjanci. Innym razem zadzwoniła kobieta, która zażądała, by odnotować, że w jej mieszkaniu jest zimno, bo ktoś otworzył okno. Jest i stały bywalec telefonicznej linii policyjnej, który powtarza: "Zróbcie porządek z Jackiem Cyganem!". Dlaczego – chcą wiedzieć policjanci. "Bo ukradł moją piosenkę!" - skarży się mężczyzna.
Funkcjonariusze świetnie pamiętają też pana Alfreda z Radomia, chociaż ten wpadł z wizytą do naszego miasta kilka lat temu.
- Pijany 35-latek zasnął w katedrze św. Mikołaja – wspomina Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Gdy po mszy ocknął się, zobaczył, ze świątyni nie opuści, bo drzwi są zamknięte. Wziął więc ciężki przedmiot i wybił szybę w witrażowym oknie. Następnie zerwał kotary, sięgnął po stuły i związał je w linę. Tę następnie zarzucił na okno, wspiął się i wystawił głowę przez wybity otwór. Zauważyła go kobieta, która akurat stała na pobliskim balkonie. Wezwała policję i mężczyzna został zatrzymany.
Policjanci pamiętają także nietypowe kradzieże. W Gronowie Elbląskim 15-latek włamał się do auta i ukradł skrzynię biegów. Innym razem, do mieszkańca Kępin Wielkich zgłosiło się dwóch mężczyzn, którzy oferowali mu metalowe kowadło. Kowadło, które należało do niego, a kilka miesięcy wcześniej zostało skradzione z posesji.
Byli też i dwaj panowie z dywanem pod pachą. A w dywanie... komplety markowych kołpaków od vw i renaulta.
Pomimo, że zgłoszenia powodują czasem uśmiech na twarzy, to żadnego nie można bagatelizować. Policjanci poważnie podchodzą do zlecanych im interwencji, ale czasem im też brakuje sił...
A